Do 10 lat za atak na kongresmena

2022-07-25 15:48

Mężczyzna oskarżony o napaść na Lee Zeldina (42 l.) podczas wiecu wyborczego stwierdził, że wcale nie znał polityka, a przed atakiem spożywał wysokoprocentowe trunki. Podejrzany stanął przed sądem federalnym i grozi mu nawet 10 lat więzienia.

Podczas czwartkowej imprezy politycznej w Perinton w hrabstwie Monroe, NY, republikański kandydat na gubernatora Nowego Jorku, został zaatakowany – nieznany wówczas mężczyzna wtargnął na scenę, złapał polityka za rękę, starając się go ranić ostrym narzędziem. Starcie trwało kilka sekund, a polityk nie odniósł obrażeń.

Zdaniem funkcjonariuszy sprawcą ataku był David Jakubonis (43 l.), weteran wojny w Iraku. Funkcjonariusze przewieźli mężczyznę do aresztu, jednak ten został z niego zwolniony po paru godzinach. Biuro szeryfa hrabstwa Monroe poinformowało wówczas, że rzekomy sprawca ataku został oskarżony o próbę napaści drugiego stopnia.

W sobotę Jakubonis został ponownie aresztowany, tym razem w związku z oskarżeniami federalnymi. Tego samego dnia stanął przed sądem federalnym w Rochester, gdzie usłyszał zarzut napaści na członka Kongresu przy użyciu niebezpiecznej broni, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Jak głosi skarga złożona przez agenta FBI w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych, Jakubonis zaatakował polityka „umyślnie”. Z oświadczenia agenta Timothy'ego Klapeca wynika, że mężczyzna naruszył prawo federalne.

Zgodnie z treścią skargi Jakubonis powiedział śledczym, że zanim wszedł na scenę… pił whiskey. Rzekomo stwierdził również, że „nie wiedział, kim był mówca, ani że mówca był osobą polityczną”.

„Jestem wdzięczny, że władze federalne zrobiły to, czego nie był w stanie zrobić zepsuty nowojorski prokryminalny system sprawiedliwości”, skomentował sytuację Zeldin w mediach społecznościowych. Jakubonis ma pojawić się w sądzie ponownie w środę.