Narkotykowa jaskinia działała przy 63-16 Forest Avenue w Ridgewood. Zaczęło się od zatrzymania Luisa Martineza, który wychodził z budynku z wypchanym plecakiem. Agenci DEA znaleźli w nim 200 tys. dol. W mieszkaniu Martineza pieniędzy nie było. Było za to 31 owiniętych taśmą klejącą paczek, zawierających 39 kg heroiny, ale też opakowania z nazwami „Redo Scorpion”, „Last Dragon” i „Venom” - łącznie 100 tys. sztuk. Agenci znaleźli również 1000 tabletek fentanylu, 26 telefonów komórkowych i urządzenia do pakowania narkotyków.
- Ta jaskinia narkotykowa zawierała towar wart prawie 12 milionów dolarów i była jak bomba narkotykowa, zdolna do rozproszenia setek tysięcy dawek heroiny na całym północnym wschodzie - powiedział starszy agent specjalny DEA Ray Donovan.
Wraz z Martinezem, który był szefem dziupli aresztowano również trzy kobiety: Sofię Medinę, Marię Altagracia Berroa i Jacquiline Sosa De Espinal. Cała czwórka odpowie za posiadanie narkotyków i narzędzi związanych z ich używaniem i produkcją.
W 2020 r. w Nowym Jorku policja przechwyciła o 59 proc. więcej fentanylu i aż o 214 proc. więcej metaamfetaminy niż w 2019.