Czekają nas kolejne fale koronawirusa. W maskach pochodzimy jeszcze kilka lat

2020-07-09 20:05

Musimy się przyzwyczaić do masek, a może nawet uczynić z nich element stroju codziennego. W najbliższym czasie żaden amerykański ekspert nie powie, że można je bezpiecznie zdjąć.

Eric Toner, epidemiolog w Johns Hopkins Center for Health Security nie ma złudzeń - z jego badań wynika, że jesteśmy na początku, a nie na końcu pandemii. Sam od lat ostrzegał, że do takiej epidemii jak Covid-19 w końcu musi dojść.
Jego zespół w Centrum Johna Hopkinsa ćwiczy symulacje rozprzestrzeniania się wirusów w ramach swojego protokołu gotowości. Dzięki temu może zaoferować ekspertom w dziedzinie zdrowia publicznego i decydentom plan działania w przypadku pandemii. 
Kiedy Toner i zespół naukowców przeprowadzili symulację pandemii koronawirusa w Nowym Jorku w październiku 2019 roku, analizując różne scenariusze hipotetycznej reakcji mieszkańców, administracji i prywatnych firm na zagrożenie. W stosunku do dziesiątek wcześniejszych symulacji, w tej przewidziano użycie maseczek ochronnych. I to był czynnik, który zahamował rozwój epidemii.
Dziś Toner uważa, że epidemia Covid-19 w USA nie zwolni.
- Nie spodziewajmy się jesienią zastoju, liczmy się raczej z nową wielką falą zachorowań - powiedział w programie Hacking the Apocalypse.
Według Tonera dopóki nie zostanie opracowana szczepionka na nowego wirusa, noszenie masek i utrzymywanie dystansu społecznego będzie najpewniejszą przed nim obroną.
- Myślę, że noszenie maski i pewien stopień dystansu społecznego, to coś z czym będziemy żyć - mamy nadzieję, że z radością - przez kilka lat - powiedział. - To dość proste. Jeśli zakryjemy nasze twarze i zarówno ty, jak i każdy, z kim wchodzisz w interakcje, ryzyko przenoszenia choroby spada znacznie.
Dr Anthony Fauci, najwyższy amerykański urzędnik zajmujący się epidemią, powiedział ostatnio, że z ostrożnym optymizmem zakłada, że do 2021 roku może powstać szczepionka przeciw wirusowi.
Toner podkreśla, ze ci, którzy dziś nie chcą nosić maski, w końcu zmądrzeją.
- To tylko pytanie, ilu ludzi zachoruje i umrze, zanim do tego dojdą.
Według danych Johns Hopkins University School of Medicine do odnotowanych w USA 2,9 mln przypadków zachorowań na Covid-19 ostatnio dodano 43 tys. nowych. Łączna liczba zgonów w stanach przekroczyła 130 tys.