Czarna seria na nowojorskim niebie. Trzy osoby nie żyją

i

Autor: Facebook, Piotr Jedzura/REPORTER

Czarna seria na nowojorskim niebie. Nie żyją trzy osoby

2024-07-23 17:16

Tragiczna seria na nowojorskim niebie. W ciągu zaledwie trzech dni w stanie Nowy Jork doszło do dwóch koszmarnych wypadków lotniczych. Życie straciły aż trzy osoby.

Latanie to pasja, której w stanie Nowy Jork oddaje się dużo osób. Niektórzy uczynili z tego sposób zarabiania na życie. Tak było w przypadku Melanie Georger z Tonawanda, NY. 26-letnia pilotka marzyła o lataniu dla linii lotniczych, a na swoją szansę czekała pracując dla firmy Skydive the Falls w Youngstown, NY, oferującej skoki ze spadochronem. W sobotę niespodziewanie odbyła swój ostatni podniebny rejs.

Tuż przed południem zabrała w przestworza kolejną grupę śmiałków, którzy zamierzali wykonać skok. Kilkanaście minut po tym, jak opuścili pokład doszło do tragedii. Niespodziewanie samolot Melanie, którym wracała już na lotnisko Windsor Airport, runął na ziemię. Wezwani przez świadków policjanci i strażacy zlokalizowali jednosilnikową cessnę 208B kilkanaście metrów od ruchliwej Niagara Scenic Parkway, pa północny wschód od Fort Niagara State Park. Maszyna została doszczętnie zniszczona.

- „Pilot był jedyną osobą na pokładzie w momencie katastrofy i zginął. Powiadomiono Federalną Administrację Lotnictwa i Krajową Radę ds. Bezpieczeństwa Transportu. Miejsce zdarzenia zostanie zabezpieczone do czasu przeprowadzenia pełnego dochodzenia” – poinformowało Biuro Szeryfa Hrabstwa Niagara, które nazajutrz po wypadku potwierdziło tożsamość pilotki. 26-latkę opłakuje m. in. jej tata Paul. - „Przyjaciele i rodzino, moje życie, jakie znam, skończyło się dzisiaj. Moja ukochana córka, moja najlepsza przyjaciółka i jedno z dwóch świateł mojego życia odeszła dziś nagle” – napisał we wzruszającym wspomnieniu na Facebooku mężczyzna.

Niestety w poniedziałek 22 lipca doszło do kolejnej tragedii. Około godz. 6.15 pm na lotnisku Long Island MacArthur w Islip, NY, rozbił się jednosilnikowy beechcraft Bonanza A36. Na pokładzie był pilot i jeden pasażer, którzy zginęli, gdy maszyna uderzyła w pobliżu końca pasa startowego. Nazajutrz po wypadku, służby ujawniły tożsamość ofiar - to pilot 46-letni Christopher Kucera i 43-letni Zachary Hatcher. Obaj byli mieszkańcami Virginii.

Jak podała policja hrabstwa Suffolk, samolot wystartował w kierunku południowym i gdy był już w powietrzu nagle jego pilot wykonał manewr zwrotu, uważany za niezwykle ryzykowny dla małych maszyn. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) i NTSB prowadzą dochodzenie, mające wyjaśnić przyczyny katastrofy i rodzaj awarii, która skłoniła pilota do tragicznej w skutkach decyzji.