Najpierw marzył o prezydenturze USA, potem przez chwilę rozważał wyścig o fotel gubernatora NY, ostatecznie postawił na walkę o Kongres. Bill de Blasio, który w grudniu zakończył drugą kadencję w nowojorskim ratuszu, zapowiedział, że powalczy o demokratyczną nominację w przesuniętych na 23 sierpnia prawyborach. Po zatwierdzeniu przez sąd nowych map wyborczych wystartuje z 10. okręgu, który obejmuje m.in. jego dom na Brooklynie, ale też Sunset Park i licznie zamieszkiwane przez azjatycką społeczność rejony Manhattanu. – Jedyna droga, by ocalić naszą demokrację, to stać się jej częścią – tłumaczył swoją decyzję.
De Blasio może nie mieć łatwego zadania. W szranki stanie z nim pochodzący z Chin Yan Xiong, weteran amerykańskiej armii, który jest pewny, że głosy Azjatów zapewnią mu zwycięstwo. – Bill de Blasio nie dba o nasze azjatyckie społeczności. Nie dba o nasze bezpieczeństwo i otwarcie dyskryminuje naszych uczniów osiągających dobre wyniki w nauce, z których wielu pochodzi ze środowisk zagrożonych wykluczeniem społecznym – przekonuje rywal byłego burmistrza w wyborczej ulotce. Na poniedziałek zwołał też wiec wyborczy pod wymownym hasłem „Zatrzymać de Blasio”.
Efektem zmiany granic okręgów będą też inne ciekawe wyborcze pojedynki. Reprezentujący 10. okręg członek Izby Reprezentantów Jerry Nadler (75 l.) będzie musiał wystartować z okręgu 12., który obecnie reprezentuje Carolyn Maloney (76 l.).