Chorych znów przybywa, ale NYC nie chce nowych ograniczeń

2021-07-19 22:03

Nowy Jork nie planuje przywracania obowiązku noszenia masek w miejscach publicznych nawet wobec znów wzrastającej liczby przypadków Covid-19. Za większość nowych zachorowań odpowiada mutacja Delta, która atakuje niezaszczepionych. Wielu z nich woli stosować dawne środki ostrożności, niż poddać się szczepieniom.

Nowy Jork nie wróci do obowiązkowego noszenia masek w w miejscach publicznych.

- Nie planujemy podążenia za innymi dużymi miastami, takimi jak Los Angeles i nie przywrócimy obowiązkowych masek w celu zwalczania rozprzestrzeniania się koronawirusa - powiedział w rozmowie z WNYC burmistrz Bill de Blasio (60 l.). - Nie mamy planu zmiany kursu w tym momencie, ale będziemy stale obserwować dane, aby sprawdzić, czy potrzebne są jakieś korekty.

Los Angeles Od północy w sobotę wymaga znów noszenia masek w pomieszczeniach również od osób zaszczepionych.

W piątek w stanie Nowy Jork liczba pozytywnych testów na koronawirusa przekroczyła trzeci dzień z rzędu 1 proc. i wyniosła 1,19 proc. W NYC ten wskaźnik wynosi 1,24 proc.

Liczba osób hospitalizowanych z powodu zakażenia koronawirusem w Nowym Jorku pozostała stosunkowo stabilna i wynosiła 354. W piątek doszło do czterech zgonów na Covid-19. Zmarło dwóch mieszkańców Queens i mieszkaniec Brooklynu. Obecnie za ponad 66 proc. zakażeń w NYC odpowiada wariant Delta koronawirusa.

Rośnie też liczba chorych w całych Stanach. Podczas briefingu prasowego w Białym Domu dr Rochelle Walensky (51 l.) powiedziała, że ​​liczba przypadków w USA wzrosła w ciągu ostatniego tygodnia o około 70 proc., liczba przyjęć do szpitala o 36 proc., a zgonów o 26 proc.

- Obserwujemy wybuchy zachorowań w częściach kraju, które mają niski zasięg szczepień, ponieważ osoby nieszczepione są zagrożone - powiedziała Walensky. - Społeczności, które są w pełni zaszczepione, ogólnie radzą sobie dobrze.

Ze statystyk New Jersey, które znajduje się w czołówce zaszczepionych stanów wynika, że grupami unikającymi szczepień są głównie afro-amerykanie i latynosi. Pierwsi swoją niechęć do szczepień tłumaczą obawami z dawnymi eksperymentami medycznymi na czarnoskórych. Drudzy zwykle twierdzą, że chcieliby najpierw zobaczyć kogoś, komu szczepienie faktycznie pomogło.

Według CDC ze wszystkich podanych do tej pory w New Jersey dawek jedynie 7 proc. trafiło do czarnoskórych a 15 proc. do latynosów. Obie grupy stanowią trzecią część mieszkańców stanu.

Według tych samych danych w Nowym Jorku do tej pory przynajmniej jedną dawkę przyjęło 73,7 proc. dorosłych mieszkańców, a 67,2 proc jest w pełni zaszczepionych.