Rorie Susan Woods (55 l.) miała zostać eksmitowana z domu w Longmeadow w Massachusetts. Funkcjonariuszy przyjęła ubrana w ochronny kombinezon, a gdy chcieli wejść do środka, wypuściła na nich rój pszczół. Została zatrzymana. Szeryf hrabstwa Hampden Mick Cocchi przyznał, że funkcjonariusze są przygotowani na protesty w związku z eksmisją i większość ludzi rozumie, że policja wykonuje ustawowy obowiązek zgodnie z prawem, jednak ta kobieta zaskoczyła policjantów.
55-letnia Rorie Susan Woods świetnie przygotowała się na wizytę służb, które miały przejąć i zabezpieczyć warty 1,5 mln dol. dom. Kobieta powitała ich bronią… w postaci tysięcy pszczół. 55-latka, widząc zbliżających się policjantów, podjechała pod dom z przyczepą pełną uli i wyskoczyła z auta.
„Woods rozbiła styropianową pokrywę jednej z wież ula i kiedy pszczoły uciekły, zastępca doznał kilku użądleń w twarz i głowę. Następnie zrzuciła całą wieżę ula ze skrzyni ładunkowej, powodując, że pszczoły stały się niezwykle niespokojne i roiły się w okolicy, żądląc kilku funkcjonariuszy biura szeryfa” – relacjonowali w oświadczeniu z zajścia policjanci z Hampden County.
Sama Woods zdążyła jeszcze wskoczyć w kombinezon ochronny, zanim została zatrzymana. Niestety, jak przekazał Cocchi, pszczoły zdążyły użądlić kilka osób, w tym przechodniów. – Kilku pracowników zostało użądlonych, a tysiące pszczół zostało zabitych. Ludzie z sąsiedztwa, którzy są uczuleni na pszczoły, byli narażeni na niebezpieczeństwo bez dobrego powodu – poinformował.
55-latka została aresztowana pod siedmioma zarzutami, m.in. napaści z użyciem niebezpiecznej broni oraz zakłócania porządku publicznego. Sąd zwolnił ją z aresztu bez kaucji.