Jak informowaliśmy na początku tygodnia, w niedzielę na ulicach Queensu życie stracił 74-latek, który przechodził na skrzyżowaniu Myrtle Ave i Seneca Ave. Wówczas kierowca czarnego samochodu marki BMW uderzył w przechodnia i uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyźnie nie udało się przeżyć.
Ten i wiele innych śmiertelnych wypadków zmotywowało aktywistów do wyjścia na ulice. Członkowie związku Ridgewood Tenants Union oraz adwokaci z organizacji Transportation Alternatives zgromadzili się w pobliżu skrzyżowania Seneca Ave i Hancock St, znajdującego się przecznicę dalej od miejsca, w którym zginął 74-latek. Domagali się zdecydowanych działań miejskiego Departamentu Transportu i postawienia nowej sygnalizacji świetlnej na najbardziej ruchliwych ulicach.
Na manifestacji obecny był również nowojorski senator Mike Gianaris (52 l.) z Queensu. - Społeczeństwo wie najlepiej, które skrzyżowania są niebezpieczne. Mieszkają w tych dzielnicach. Ale dla departamentu to nie jest wystarczające. Muszą zdać sobie sprawę, że giną ludzie – powiedział polityk.
W zeszłym roku na ulicach miasta zginęło 125 pieszych. Według danych Vision Zero, to najwyższy wynik w ciągu prawie dekady.