Chce $10 mln od byłego burmistrza

2023-05-17 15:44

Były burmistrz NYC zmuszał mnie do seksu, kazał ubierać skąpe stroje i nie wypłacił wynagrodzenia za moją pracę – twierdzi Noelle Dunphy (43 l.), która przedstawia się jako była pracownica Rudy’ego Giulianiego (79 l.). Kobieta w poniedziałek złożyła 70-stronicowy pozew przeciwko republikaninowi, domagając się odszkodowania w wysokości $10 mln. Polityk zaprzecza oskarżeniom.

Pozew wpłynął do nowojorskiego sądu w poniedziałek. Dunphy stwierdziła w dokumencie, że w latach 2019-2021 „potajemnie” była dyrektorem ds. rozwoju biznesu i konsultantem ds. public relations Giulianiego, gdy ten pracował jako prawnik Donalda Trumpa (77 l.). Kobieta przekonuje, że za pracę miała otrzymać $1 mln rocznie, a także polityk miał ją reprezentować pro bono w sprawie przeciwko byłemu partnerowi 43-latki, który miał się nad nią znęcać i zgwałcić. Jak twierdzi, Giuliani nadal jest jej winien prawie $2 mln, bowiem ciągle zasłaniał się brakiem pieniędzy przez ciągnący się wówczas rozwód z trzecią żoną.

Dunphy w pozwie opisała rzekomą relację z byłym burmistrzem, przedstawiając go jako kobieciarza ze słabością do alkoholu i viagry. Stwierdziła, że „pracowała pod stałą groźbą, że Giuliani może zainicjować kontakt seksualny”, a codziennością były jego seksistowskie komentarze. Zarzuca także byłemu burmistrzowi, że często kazał jej pracować w krótkich szortach z motywem amerykańskiej flagi i namawiał do rozbierania się podczas rozmów wideo. Miał również wielokrotnie molestować seksualnie kobietę, nie zważając na jej odmowy, a nawet zmusić do uprawiania seksu oralnego, gdy ten rozmawiał przez telefon z innymi politykami, ponieważ – jak rzekomo powiedział – „czuł się przez to jak Bill Clinton”. Republikanin podobno zakazał kobiecie także spotykać się z kimkolwiek bez jego zgody oraz miał „nawyk obsesyjnego dzwonienia” do swojej pracownicy, nawet po 50 razy dziennie.

W pozwie napisano również, że Dunphy posiada wiele nagrań dźwiękowych potwierdzających jej słowa, a także, że Giuliani wielokrotnie omawiał przy niej kwestie sprzedaży ułaskawień prezydenckich czy szczegółowe plany obalenia wyborów w 2020 r. Rzecznik Giulianiego przekazał, że polityk „żarliwie” zaprzecza zarzutom.