Przewodniczący Komisji Sądownictwa Izby Reprezentantów Jim Jordan (59 l.) zwrócił się w środę do byłych prokuratorów z Manhattanu – Marka Pomerantza (72 l.) i Carey’a Dunne'a (65 l.) – o przekazanie do poniedziałku wszystkich zeznań i dokumentów, które ci zebrali podczas śledztwa w sprawie $130 tys., które przed wyborami prezydenckimi w 2016 r. otrzymała aktorka filmów dla dorosłych Stormy Daniels (44 l.). Kobieta twierdzi, że dostała pieniądze w zamian za milczenie o romansie z Trumpem, co potwierdza były prawnik republikanina Michael Cohen (57 l.).
Zarówno Pomerantz, jak i Dunne w zeszłym roku zrezygnowali z udziału w dochodzeniu. Obaj byli głównymi zastępcami byłego prokuratora okręgowego Cyrusa Vance'a Jr. (69 l.), którego zastąpił Alvin Bragg (50 l.). Jordan w liście wytknął Pomerantzowi, że wycofał się przez początkową niechęć Bragga do postawienia Trumpa w stan oskarżenia, do czego miał go zachęcać. – „Teraz wydaje się, że pańskie wysiłki (…) zadziałały, ponieważ podobno wskrzesza on tzw. sprawę »zombie«” – brzmi dokument.
Kilka dni wcześniej z tym samym żądaniem Jordan zwrócił się do Bragga. – „Według doniesień ma pan zamiar zaangażować się w bezprecedensowe nadużycie władzy prokuratorskiej: postawienie w stan oskarżenia byłego prezydenta USA i obecnego zadeklarowanego kandydata na ten urząd” – brzmiał list podpisany przez Jordana i dwóch innych kongresmenów: Jamesa Comera (51 l.) i Bryana Steila (42 l.). Zażądali w nim dokumentów ze śledztwa i kopii korespondencji z Departamentem Sprawiedliwości. – „Nie damy się zastraszyć próbami podważenia procesu wymiaru sprawiedliwości” – skomentował sprawę Bragg, nie odpowiadając na żądania.
ABC News podała, powołując się na własne źródła, że decyzji o ewentualnych zarzutach dla Trumpa w tym tygodniu nie będzie. Co więcej, w przyszłym tygodniu do złożenia zeznań zostać ma wezwany co najmniej jeden dodatkowy świadek.