Wielki skandal we władzach stanu Nowy Jork. Celowo zataili prawdę o wirusie!

2021-02-13 12:22

Władze stanu celowo ukrywały dane o liczbie ofiar w domach opieki - przyznała najbliższa współpracowniczka gubernatora Nowego Jorku wywołując polityczne trzęsienie ziemi. Na horyzoncie jest już jednak kolejny po problemach z policzeniem zmarłych w domach opieki skandal. Miejski radny alarmuje, że władze nie informują też o nowych mutacjach koronawirusa wykrytych w mieście i stanie.

Ta wiadomość wstrząsnęła Nowym Jorkiem! Melissa DeRosa (39 l.), prawa ręka gubernatora Andrewa Cuomo (64 l.) przyznała w czasie telekonferencji z nowojorskimi demokratami, że władze celowo zataiły faktyczną liczbę zgonów w nowojorskich domach opieki - ujawnił „New York Post”. Stało się tak z powodu nagonki administracji Donalda Trumpa (75 l.) na władze stanowe. Dane ukryto, by nie mogły się nimi posłużyć służby federalne.

Na reakcje nie trzeba było czekać. - Gubernator Cuomo, sekretarz gubernatora i jego starszy zespół muszą zostać natychmiast postawieni w stan oskarżenia, zarówno przez prokuratora generalnego stanu Nowy Jork, jak i Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych - napisała w oświadczeniu Elise Stefanik (37 l.), republikańska Reprezentantka z Nowego Jorku, dodając określenia „tuszowanie”, „utrudnianie federalnego dochodzenia” i „przestępcze nadużycie władzy”. Oburzeni są też Demokracji. - Żałujecie tylko, że wszyscy zostaliście złapani. Z powodu waszych decyzji zginęły tysiące ludzi, którzy nie musieli umierać - wściekała się na Twitterze demokratyczna senator stanowa Alessandra Biaggi (34 l.).

Ale ukrywanie faktycznej liczby zgonów w domach opieki może nie być jedyną próbą zatajenia informacji przez władze. - Ani miasto, ani stan Nowy Jork nie zgłosili żadnych nowych wykrytych mutacji koronawirusa w ciągu ostatniego tygodnia - zwraca uwagę na Twitterze szef miejskiej komisji zdrowia, Mark D. Levine (52 l.). - Czy przeciwstawiamy się ogólnoświatowemu schematowi, według którego mutacje podwajają się co 10 dni?

W ciągu ostatnich kilku tygodni stan faktycznie poinformował jedynie o pierwszych wykrytych zakażeniach brytyjską odmianą koronawirusa. Licznik zatrzymał się 5 lutego na 18 przypadkach w NYC i 59 w całym stanie. - A może mutacje już się u nas rozwijają i po prostu nikt nam o tym nie mówi - dopytuje Levine. - Potrzebujemy przejrzystości w tej sprawie. Mutację są teraz wszystkim.

Na razie jednak w NY odnotowano najniższy pozytywny wskaźnik nowych zakażeń od 25 listopada. W czwartek wyniósł on w stanie 3,54 proc. Ale to nadal średnio 9 tys. nowych zachorowań dziennie w ciągu ostatnich 7 dni.

Władze, stosując się do wytycznych Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom postanowiły poluzować zasady kwarantanny. Ale tylko dla osób zaszczepionych. Po upływie 2 tygodni od pełnego szczepienia osoby te nie będą musiały poddawać się kwarantannie po kontakcie z osobą chorą na Covid-19, jeżeli nie odczują objawów choroby.

Do tej pory pierwszą dawkę szczepionki otrzymało 10 proc. z 19 mln nowojorczyków.