Do metropolii od ubiegłej wiosny przybyło aż 41 tys. osób ubiegających się o azyl, w tym 28 tys. korzysta z miejskiej pomocy.
- Nasze miasto jest w punkcie krytycznym – mówił Eric Adams (63 l.) na sobotniej konferencji prasowej, apelując ponownie do rządu federalnego i stanowego o pomoc finansową. Wówczas też ogłosił, że w Brooklińskim Terminalu Rejsowym powstanie tymczasowe centrum pomocy, które pomieści około 1000 dorosłych mężczyzn bez rodzin – podobnie jak miało to miejsce w przypadku namiotowego schroniska na Randall’s Island, które zostało zamknięte zaledwie miesiąc po jego otwarciu.
Adams przekazał, że imigranci w nowym ośrodku będą mieli zapewniony dach nad głową, jedzenie i opiekę medyczną, jednak tylko do wiosny, gdy ponownie rozpocznie się sezon rejsów, a obiekt zostanie zamknięty. Pierwsi lokatorzy zostaną przeniesieni do schroniska z hotelu Watson na Manhattanie, który dzięki temu będzie skupiony na udzielaniu pomocy rodzinom z dziećmi.
Po otwarciu nowego tymczasowego obiektu w mieście będzie działać w sumie pięć centrów „Humanitarnego Reagowania Kryzysowego i Pomocy”, podczas gdy 77 hoteli w metropolii funkcjonuje już jako miejsce schroniska dla azylantów.
Kilka grup działających na rzecz osób poszukujących schronienia ostro skrytykowało plan Adamsa, twierdząc, że budynek ze względu na swoje położenie może zostać zalany i nie nadaje się do zamieszkania. - „Przemieszczanie osób ubiegających się o azyl po dzielnicach miasta jak pionkami szachowymi jest bezduszne i wskazuje na niepowodzenie ratusza w kompetentnym zarządzaniu tym kryzysem” – przekazały organizacje Towarzystwo Pomocy Prawnej i Koalicja na rzecz Bezdomnych we wspólnym oświadczeniu.