Burmistrz wyrzucił handlujących z mostu Brooklyńskiego

2024-01-04 4:46

Breloczki, magnesy, koszulki, podróbki czapeczek Yankees – środa to ostatni dzień, kiedy bibeloty wszelkiej maści można kupić na kultowym Brooklyn Bridge. Władze miasta postanowiły ukrócić handel ze względów bezpieczeństwa.

Odwiedzający Nowy Jork, którzy marzyli, by zabrać do domu pamiątkę z Brooklyn Bridge, będą musieli teraz zadowolić się pamiątkowym zdjęciem. Zgodnie z rozporządzeniem burmistrza NYC Erica Adamsa (53 l.) sprzedawcy muszą się wynieść.Nowe przepisy, które weszły w życie w środę, mają ograniczyć ruch na moście. Uliczny bazar przyciągał tłumy szczególnie w okresie przedświątecznym. Ludzie tłoczyli się, przeciskali, deptali sobie po nogach, zeskakiwali z chodnika na ścieżkę rowerową. - To kwestia bezpieczeństwa publicznego – oznajmił we wtorek Adams.

Zakaz handlu na moście dotknie też legalnych handlowców. Niektórzy handlują na moście nawet 15 lat, jak MD Rahman, który sprzedaje precle i hot dogi. - Niestety, ludzie sprzedają nielegalnie i często nielicencjonowane rzeczy – powiedział Rahman. - Karanie wszystkich jest szaleństwem. Nie wiem, co teraz stanie się z moją rodziną – dodał. W okolicy pojawiły się ulotki w wielu językach, informujące sprzedawców, że będą musieli opuścić most. - Może tu wrócę – powiedział Qiu Lan Liu, sprzedawca T-shirtów z insygniami nowojorskiej policji, NYPD. - Zobaczę, co zrobią inni.

Nowe zasady mają zastosowanie do wszystkich mostów w mieście, choć na żadnym z nich nie ma tak wielu sprzedawców jak na 140-letnim Moście Brooklyńskim.