- Jest to kosztowne przedsięwzięcie (…) i musimy znaleźć sposób na wykonanie tego zadania bez doprowadzania miasta do bankructwa – stwierdził Adams zapytany o kryzys imigracyjny na środowej konferencji. Burmistrz kilkukrotnie apelował już do rządu federalnego o fundusze na jego powstrzymanie, prosząc Federalną Agencję Zarządzania Kryzysowego o miliard dolarów. Jak przekazał ratusz, miasto nie otrzymało jeszcze żadnych środków, mimo że od wiosny do 1 stycznia br. do NYC przybyło ok. 35 700 imigrantów, a 24 tys. przebywa w miejskich schroniskach. Co więcej, będą kolejni - demokratyczny gubernator Kolorado ogłosił, że zamierza przewozić imigrantów do metropolii i Chicago.
- Bezduszne jest to, jak jako miasto zostaliśmy zignorowani. Teraz muszę podejmować trudne decyzje dotyczące zasobów Nowego Jorku. Naszedł czas, by rząd federalny stanął na wysokości zadania – mówił. Podczas konferencji nie zabrakło też krytyki poprzednich władz miasta. Adams zarzucił Billowi de Blasio (62 l.), że pozostawił miasto w „totalnym nieładzie”.
- Mieli osiem lat na wykonanie swojej pracy. Osiem lat, by naprawić Rikers. Osiem lat na zajęcie się przestępczością. Osiem lat na zajęcie się edukacją - mówił burmistrz. - Ale teraz, gdy już ich nie ma, są ekspertami od wszystkiego – kontynuował, skarżąc się na krytykę ze strony byłych urzędników miejskich, m.in. Bill Neidhardta, sekretarza prasowego de Blasio.
- „Pierwszy rok Adamsa pokazał, że kolejne trzy będą wymagały nieustannej czujności ze strony Demokratów, którzy nie chcą, by nasza partia była ciągnięta w dół przez korupcję i niepopularne oszczędności” – stwierdził niedawno Neidhardt.