Władze metropolii mimo zapewnień, że są przygotowane na atak zimy, tak naprawdę nie wywiązały się z zadania. Na ulicach utknęło wiele samochodów. Wiele osób zostało pozbawionych prądu. Nieodśnieżony na czas śnieg sprawił, że doszło do zawaleń, spowodowanych mokrym śniegiem. Tysiące ludzi utknęło na stacjach pociągowych i autobusowych. W sobotę burmistrz obiecał wyciągnąć wszelkie konsekwencje. Zaczął od zwolnienia Marka Petersa, który miał być odpowiedzialny za tę sytuację. – Opad był większy, aniżeli zapowiadano. To nie jest wytłumaczenie, wiem o tym. Zrobimy wszystko, by odpowiedzialni ponieśli konsekwencje, a przede wszystkim przygotujemy się na kolejne ataki zimy – powiedział burmistrz na sobotniej konferencji.
Burmistrz pod ostrzałem za śnieżycę
2018-11-19
7:00
Chociaż po jesiennym ataku zimy nie ma praktycznie śladu, to echa są ogromne. I poważne. Burmistrz Bill de Blasio (56 l.) musi się tłumaczyć i zwalnia ludzi za złą koordynację śnieżycowej sytuacji.