Bomber z Florydy wpadł przez odcisk palca

2018-10-29 1:40

Rozbierał się za pieniądze, ćwiczył i marzył o karierze zawodowego zapaśnika, a najpewniej umrze za kratami. Cesar Sayoc jr (56 l.), bomber z Florydy, który wysłał przeciwnikom Donalda Trumpa (72 l.) 13 przesyłek z ładunkami wybuchowymi wpadł dzięki odciskowi palca. 56-latek będzie odpowiadać przed sądem na Manhattanie, grozi mu nawet 58 lat odsiadki.

Hillary Clinton, Barack Obama, George Soros, Robert de Niro to najgłośniejsze nazwiska z listy adresatów, do których trafiły paczki z bombami rurowymi domowej roboty. Ich nadawca, który przez kilka dni skutecznie terroryzował USA, stawiając w stan podwyższonej gotowości również NYPD, usłyszał już zarzuty. Cesar Sayoc jr, pochodzący z Brooklynu mieszkaniec Aventury na Florydzie, odpowie za pięć przestępstw federalnych, w tym wysłanie ładunków wybuchowych pocztą.

Jak się okazuje, FBI bardzo szybko wpadło na trop podejrzanego, którego zatrzymano w piątek rano w Plantation w oklejonym podobiznami polityków vanie. Pomógł w tym odcisk palca pozostawiony na wybuchowej paczce zaadresowanej do kongresmenki Maxine Waters. 56-latek ma bowiem bogatą kartotekę – był zatrzymywany za kradzieże i rozboje, a w 2002 roku groził wysadzeniem w powietrze firmy energetycznej w Miami. Śledczy mieli więc komplet odcisków jego palców.

Sayoc jr wiódł bujne życie. Był kulturystą, striptizerem i DJ-em. W ostatnim czasie mieszkał w swoim busie. Polityczną agitacją zajął się w 2106 r., publikując w internecie wymierzone w Demokratów hasła i otwarcie wychwalając Donalda Trumpa, którego wspierał podczas jednego z wieców. Jeff Sessions, prokurator generalny USA, przyznał, że mężczyzna działał z pobudek politycznych. – Był pewnego rodzaju partyzantem – powiedział, zapewniając, że potępia jego działania.