Bitwa o lokatorów. Rada Miasta debatuje o zakazie sprawdzania przeszłości kryminalnej najemców

2022-12-09 18:04

Ta ustawa rozgrzewa tysiące nowojorczyków i dzieli społeczeństwo. Chodzi o Fair Chance for Housing Act, za sprawą której właściciele mieszkań nie mogliby już sprawdzać przeszłości kryminalnej potencjalnych lokatorów. Właśnie zajęła się nią miejska komisja. Zwolennicy ustawy uważają, że pozwoliłaby ona na wyrównanie szans. Jej przeciwnicy obawiają się o bezpieczeństwo.

Nowe przepisy zostały zaproponowane w sierpniu. W środę i w czwartek odbyły się publiczne przesłuchania w sprawie ustawy, przez co pod ratuszem zebrali się zarówno jej zwolennicy, jak i przeciwnicy. Aż 30 z 51 członków Rady Miejskiej popiera projekt, którego sponsorem jest Keith Powers (39 l.). – Nowojorczycy i ich rodziny zasługują na dostęp do mieszkań i szanse na stabilne życie – twierdzi Powers, przypominając, że 11 proc. mieszkańców miasta, czyli aż 750 tys. osób, zostało kiedyś skazanych. – Odsiedzieli swoje. Jak mamy przywrócić ich do społeczeństwa, dać szansę na życie, na pracę? – wtórował mu w Fox 5 Stanley Richards, szef Fortune Society, organizacji pomagającej byłym więźniom.

Tego samego zdania jest organizacja Fair Chance for Housing, która podaje, że prawie połowa dzieci w całym kraju – ok. 33–36,5 mln – ma co najmniej jednego rodzica z kryminalną przeszłością, przez co obecne przepisy wpływają na całe rodziny. Organizacja przekonuje, że ustawa mogłaby również częściowo rozwiązać problem rosnącej bezdomności i niesprawiedliwości rasowej.

Od przepisów byłyby jednak wyjątki. Ustawa umożliwiałaby sprawdzanie rejestru przestępców seksualnych, nie dotyczyłaby też lokali w domach dwurodzinnych lub właścicieli wynajmujących pojedyncze pokoje.

Przeciwnicy ustawy uważają ją za niebezpieczną. – Jeśli ta ustawa przejdzie, tak naprawdę sprowadzimy przestępczość do naszych domów – mówiła wspierająca ich republikańska radna Inna Vernikov (38 l.). Przeciw ustawie protestuje też radny Robert Holden (71 l.) i stowarzyszenia właścicieli mieszkań. „Wierzymy w drugą szansę, ale nikt nie chce mieszkać obok podpalaczy, morderców, pedofilów czy osób skazanych za przestępstwa z nienawiści” – napisali na Twitterze przedstawiciele Rent Stabilization Association.