To była jedna z pierwszych spraw o molestowanie przez księdza, jakie pojawiły się, kiedy 2 lata temu papież Franciszek wprowadził nowe procedury w sprawach o wykorzystywanie seksualne dotyczących niektórych z najwyższych rangą duchownych Kościoła. Biskup DiMarzio został oskarżony przez dwóch mężczyzn, który twierdzili, że byli przez niego wykorzystywani, gdy był księdzem w New Jersey. Samier Tadros (48 l.), jeden z poszkodowanych, twierdził, że nadużycia zaczęły się, gdy miał 6 lat i był parafianinem w kościele Świętego Różańca w Jersey City.
DiMarzio konsekwentnie oskarżeniom zaprzeczał, a nawet wynajął biuro prawne, które przeprowadziło w tych sprawach dochodzenie.
- Nie ma prawdy w tych zarzutach. Podczas mojej ponad 50-letniej posługi kapłańskiej nigdy nikogo nie krzywdziłem - stwierdził DiMarzio w oświadczeniu.