Biden próbuje uderzyć wbogaczy

i

Autor: AP Photo Biden próbuje uderzyć wbogaczy

Biden próbuje uderzyć w bogaczy

2023-03-10 16:04

Żaden miliarder nie powinien płacić niższej stawki podatkowej niż strażak – zapewniał Joe Biden (81 l.) podczas tegorocznego orędzia o stanie państwa. Teraz zamierza przekuć słowa w czyny i sięgnąć do kieszeni bogaczy, by z przychodów uzyskanych z wyższych podatków sfinansować Medicare.

Prezydent swój plan budżetowy na rok 2024 r. ogłosił w Filadelfii w czwartek. Jego filarem mają być podwyżki podatków dla najbogatszych Amerykanów. W przypadku osób zarabiających powyżej $400 tys. rocznie górna stawka podatkowa wynosiłaby 39,6 proc., a nie 37 proc. jak dotychczas. Dochody z zysków kapitałowych - jak akcje czy sprzedaż nieruchomości - osób zarabiających co najmniej $1 mln rocznie podlegałyby opodatkowaniu w wysokości 39,6 proc. Dziś to 20 proc. - Nagradzajcie pracę, a nie tylko bogactwo. Uchwalcie moją propozycję minimalnego podatku dla miliarderów – apelował Biden jeszcze podczas swojego tegorocznego orędzia przed Kongresem.

Prezydent chce też podnieść stawkę podatku od osób prawnych z 21 proc. do 28 proc., a także minimalną stawkę podatkową od zagranicznych zysków amerykańskich korporacji z 10,5 proc. do 21 proc. Nowe przepisy nie ominęłyby miliarderów, których – zgodnie z obliczeniami Białego Domu – jest w USA około 680. 0,01 proc. najlepiej zarabiających Amerykanów płaciłoby podatek dochodowy w wysokości 25 proc.

Dodatkowe fundusze miałyby pokryć finansowanie programu Medicare dla osób powyżej 65. roku życia i zapewnić jego wydolność na kolejne dekady. Jak podaje Associated Press, powołując się na anonimowe rządowe źródło, Biden planuje również, by Departament Zdrowia mógł negocjować ceny leków z firmami farmaceutycznymi, oszczędzając $160 mld w ciągu dekady, a także nałożyć ograniczenia na firmy ubezpieczeniowe, które zawyżają koszty Medicare. Dzięki tym i wielu innym zmianom prezydent chce doprowadzić do zmniejszenia deficytu budżetowego o prawie $3 bln w ciągu następnej dekady.

Plan Bidena ma jednak nikłe szanse na przejście przez kontrolowaną przez republikanów Izbę Reprezentantów. Lider GOP w Senacie Mitch McConnell przyznał przed ogłoszeniem planu, że „nie ujrzy on światła dziennego”.