Coraz więcej zakażeń w NY. Bary i restauracje na celowniku mundurowych

2020-09-28 19:10

Nowojorskie restauracje doczekały się wytycznych dla dalszego funkcjonowania rozstawionych na ulicach ogródków. Decyzją władz miasta ten sposób na zapewnienie większej liczby miejsc dla klientów może funkcjonować przez cały rok. Lokale muszą jednak liczyć się z wzmożonymi kontrolami. Co ma związek nie tylko z otwarciem wnętrz barów dla klientów, ale też z gwałtownym wzrostem liczby zakażeń i coraz większą liczbą przypadków łamania stanowych zakazów.

Władze Nowego Jorku dały restauracjom zielone światło do dalszego zajmowania chodników i ulic w ramach programu Open Restaurants. W piątek ogłosiły, że lokale będą mogły korzystać z niego przez cały rok. - Chcę, by ten program stał się częścią życia Nowego Jorku na lata. Mamy już dobrze ponad 10 tys. restauracji, prawie 100 tys. miejsc pracy zostało uratowanych. Mam nadzieję, że to pomoże restauracjom przetrwać – powiedział w rozmowie z dziennikarzami NBC. Ogłosił też, że restauracyjne ogródki będą mogły korzystać z gazowych i elektrycznych ogrzewaczy. Te pierwsze rozstawiane będą mogły być po uzyskaniu zgody od FDNY jedynie na chodnikach.

Władze miasta nie ukrywają, że restauratorzy muszą liczyć się z kontrolami. Te zostały zresztą wzmożone po otwarciu wnętrz restauracji dla klientów. Choć w lokalach przebywać może jedynie 25 proc. klientów, nie wszędzie jest to respektowane. Jak poinformowało biuro nowojorskiego szeryfa, w niedzielę nad ranem funkcjonariusze przerwali nielegalną imprezę przy 607 Kissena Blvd na Queensie, na której bawiły się 192 osoby. Dwie zostały zatrzymane. W sobotę przy Bowery Street na Manhattanie wyproszono gości imprezy na 78 osób a dzień wcześniej wesela na ponad 200 osób na Queensie. Każdej nocy prowadzonych jest kilkanaście takich kontroli, a mundurowi upominają klientów i wręczają im m.in. maseczki ochronne.

Władze miasta i stanu liczą się z koniecznością wprowadzenia dalszych restrykcji. Liczba zakażeń rośnie. W sobotę gubernator Andrew Cuomo (63 l.) poinformował, że w piątek odnotowano 1005 nowych przypadków COVID-19. Odsetek pozytywnych wyników testów przekroczył 1 proc. również w sobotę. To jednak średnia. Znacznie większe wzrosty odnotowuje się od tygodnia na Brooklynie, Queensie i Staten Island. Szczególnie niepokojące są sobotnie dane z Gravesend/Homecrest (6.73 proc.), Midwood (5.22 proc.), Kew Gardens (3.53 proc.), Edgemere/Far Rockaway (4.03 proc.), Borough Park (4.2 proc.), Bensonhurst/Mapleton (3.81 proc.), Sheepshead Bay (3.57 proc.), Flatlands/Midwood (3.4 proc.) i Williamsburga (1.72 proc.). W poniedziałek zapaść ma decyzja o ewentualnym przywróceniu obostrzeń w tych rejonach.