Asystent poćwiartował szefa. Wpadł, bo nagrały go kamery

2020-07-20 5:08

Zdefraudował 90 tys. dolarów z firmowych funduszy i postanowił zabić prezesa, który go na tym przyłapał. To ustalenia śledczych, którzy zatrzymali 21-latka podejrzanego o bestialskie morderstwo w apartamentowcu na Manhattanie. Mężczyzna poćwiartował szefa, zabrał jego kartę kredytową i przez dwa dni balował na jego koszt. W sobotę sąd postanowił zatrzymać go bez kaucji w areszcie.

Tyrese Haspil (21 l.) z Brooklynu w nocy z piątku na sobotę stanął przed sądem na Manhattanie oskarżony o morderstwo drugiego stopnia. Ten nie miał wątpliwości, że powinien zostać za kratami. Pomogła w tym ogromna ilość dowodów wskazujących, że to właśnie on w poniedziałek z zimną krwią zamordował Fahima Saleha (34 l.), prezesa nigeryjskiej firmy Gokada, którego był asystentem. – Został nagrany przez kamery przed i po zbrodni. Zidentyfikowały go na nagraniach co najmniej dwie osoby – podkreślała przed sądem asystentka prokuratora okręgowego Manhattanu Linda Ford.

Kamery nagrały, jak Haspil kupuje piłę elektryczną w sklepie z narzędziami i feralnego dnia jedzie z prezesem windą do jego mieszkania przy East Houston Street, a potem atakuje 34-latka paralizatorem. Zdaniem prokuratury potem odcina ofierze głowę, ręce oraz nogi i pakuje zwłoki do worków. Sprzątanie po koszmarnej zbrodni następnego dnia przerywa mu kuzynka Saleha, która pojawia się w budynku. 21-latek ucieka, zostawiając ciało i podpiętą wciąż do kontaktu piłę.

Gdy na miejscu pojawia się zaalarmowana przez kobietę NYPD, zabójca wraca do normalnego życia. Kamery rejestrują jego spotkania ze znajomą, zakupy opłacane kartą szefa, a nawet odbiór imprezowych balonów. Idyllę w piątek rano przerywa policja, która wyciąga go w kajdankach z innego apartamentowca na Manhattanie. Wstępne ustalenia NYPD wskazują, że motywem mogła być kłótnia o pieniądze. Haspil miał ukraść z firmy 90 tys. dolarów, a szef domagał się ich zwrotu.