Architekt zabójca wpadł przez samochód

2023-07-18 22:50

Przez ponad dekadę policja głowiła się na wyjaśnieniem zagadkowych morderstw z Gilgo Beach. Teraz ma podejrzanego o cztery z nich, a w jego ujęciu pomógł niewykorzystany przed laty trop. 59-letni architekt z Massapequa Park, NY, został już formalnie oskarżony o trzy z czterech powiązanych z nim zabójstw. Nie przyznał się do winy.

Prowadzący biuro na Manhattanie spokojny architekt Rex Heuermann (59 l.), zamieszkujący zrujnowany, odstający od reszty dom w Massapequa, NY, jest według policji drapieżnikiem, którego poszukiwali od 2010 r. To wtedy, po zaginięciu Shannan Gilbert, prostytutki, która zniknęła po spotkaniu z klientem, rozpoczęły się poszukiwania, które doprowadziły do odnalezienia aż 11 ciał wzdłuż autostrady na Long Island. 59-latek, mąż i ojciec dwójki dzieci, w piątek wysłuchał przed sądem oskarżenia o zabójstwo trzech kobiet z tzw. „czwórki z Gilgo” - Amber Costello (+27 l.), Melissy Barthelemy (+24 l.) i Megan Waterman (+22 l.). Jest jednak głównym podejrzanym o czwarte z nich - Maureen Brainard-Barnes (+ 25 l.). Nie przyznał się do winy. Twierdzi, że "nie zrobił tego", jak powiedział jego prawnik Michael Brown.

Prokuratura podkreśla, że ma mocne dowody. - Skażemy go i pociągniemy do odpowiedzialności za to, co zrobił – oświadczył prokurator okręgowy hrabstwa Suffolk Ray Tierney. Przełom w sprawie, która przetrwała pięciu komisarzy policji, ponad 1000 wskazówek i niezliczone teorie, zapewnił nowy przegląd dowodów, przeprowadzony w ub. r. Policjanci wykorzystali stary trop dotyczący starego chevroleta Avalanche, który był widziany przed domem Amber Costello w noc poprzedzającą jej śmierć, z nazwiskiem Heuermanna.

Śledczy prześledzili połączenia i trasy wielu telefonów komórkowych, wybrali aliasy e-mail, zagłębili się w historie wyszukiwania i zebrali wyrzucone butelki - a nawet resztki pizzy - do zaawansowanych testów DNA. Ustalili, że Heuermann używał telefonu komórkowego ofiary do dręczenia jej krewnych telefonami - w tym jednym, w którym powiedział, że ją zabił - i wytrwale szukał informacji na temat śledztwa, próbując ukryć swoją tożsamość w Internecie. - „Dlaczego nie złapano seryjnego mordercy z Long Island" – wpisywał w wyszukiwarki.

Prokuratura twierdzi, że 59-latek potajemnie zabijał kobiety, gdy jego żona była poza miastem.