Mężczyzna aresztowany w związku z zabójstwami na Long Island, znanymi jako morderstwa na Gilgo Beach, to Rex Heuermann (59 l.), architekt mieszkający po drugiej stronie zatoki, gdzie znaleziono 11 ciał. 59-latek został aresztowany w czwartek późnym wieczorem w swoim zrujnowanym, straszącym w okolicy domu przy 105 1st Ave w Massapequa. Śledczy, m.in. w kombinezonach ochronnych, w piątek przeczesywali budynek, w którym niegdyś mieszkał z żoną i dwójką dzieci. Heuermann w piątek po południu miał wysłuchać oskarżenia w sądzie stanowym w Riverhead.
Do zatrzymania doszło kilka miesięcy po utworzeniu specjalnej grupy zadaniowej ds. Gilgo Beach z inicjatywy nowego szefa policji w Suffolk, Rodney a Harrisona, niegdyś oficera NYPD. W wyjaśnianie zagadki zaangażowane było też FBI. Śledztwo w sprawie zabójstw ruszyło w 2010 r. po zaginięciu prostytutki Shannan Gilbert (+24 l.). Podczas jej poszukiwań policyjny pies odkrył szczątki kobiety wzdłuż pobliskiej Ocean Parkway. W kolejnych miesiącach odkryto w sumie 11 ciał, dziewięciu kobiet, jednego mężczyzny i jednego dziecka. Wszystkie ukryte były w zaroślach lub niezdarnie przysypane ziemią.
Przez lata policji nie udało się namierzyć podejrzanego. Historia przyciągała uwagę, doczekała się też filmu „Lost girls” produkcji Netflixa. Policja podejrzewała, że tylko cztery z kobiet, tzw. „czwórka z Gilgo” - Maureen Brainard Barnes, Melissa Barthelemy, Megan Waterman i Amber Lynn Costello - zamordowane zostały przez jednego sprawcę. Według nieoficjalnych informacji, to właśnie z nimi powiązano Heuermanna. Niewykluczone jednak, że na tym się nie skończy. - Cieszymy się, że policja w końcu jest aktywna i coś robi. Poczekajmy i zobaczmy, do czego to wszystko doprowadzi - powiedział John Ray, adwokat rodzin dwóch innych ofiar, Shannan Gilbert i Jessiki Taylor.