Lech Wałęsa ruszył w amerykańskie tournée dla Ukrainy

2024-02-13 21:45

Goszczący w USA były prezydent RP Lech Wałęsa (81 l.) ma za sobą pracowity weekend. W Kongresie USA, w kilku stacjach telewizyjnych i organizacjach lobbował na rzecz wsparcia dla Ukrainy i powstrzymania rosyjskiej inwazji na Europę.

Były polski prezydent w ostatnich dniach zawitał do Waszyngtonu. Spotkał się z senatorem GOP Rogerem Wickerem (73 l.) i republikańskim kongresmenem Chrisem Smithem (71 l.). Odwiedził Muzeum Ofiar Komunizmu i razem z Oksaną Markarovą (48 l.), Ambasador Ukrainy w USA złożył wieńce pod pomnikiem ofiar komunizmu. Spotkał się z władzami Fundacji Kościuszkowskiej oraz przedstawicielem rosyjskiej opozycji Ilyą Ponomarovem (49 l.). Udzielił też wywiadów stacjom Voice of America, NewsMax, Fox News i CNN, wygłosił przemówienie i wziął udział w dyskusji w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie. Wszystkie te spotkania zdominował jeden temat – konieczność wsparcia Ukrainy przez Europę i Stany Zjednoczone.

Przywódca Solidarności ostrzegł, że jeśli „nie posłuchacie starego Wałęsy, zniszczymy cywilizację, w której żyjemy”. - W mojej koncepcji mieliśmy razem wejść do NATO i UE – Ukraina, Białoruś, Polska. Ja zostawiłem ten ruch na drugą kadencję prezydencką i przegrałem kadencję. Polsce udało się uciec do Unii i do NATO, Ukraina została. I dlatego gdyby Polska nie uciekła, to by Polska dziś miała wojnę z Rosją – powiedział w CNN. Podkreślał rolę USA. - Przeciwko Rosji zmontował się cały świat, a więc wielką szansę mamy wreszcie zrobić porządek na tym świecie. W tym porządkowaniu los dał przywództwo Stanom Zjednoczonym i one nie mogą się cofnąć – podkreślał.