Amerykanie giną nie tylko z zimna, dusi ich czad. Coraz więcej ofiar zimy w USA

2021-02-18 15:52

Co najmniej 26 osób nie żyje z powodu ciężkiego ataku zimy, który objął potężny obszar USA między Appalachami a Górami Skalistymi. Nie wszyscy są ofiarami mrozu. Żniwo zbiera też tlenek węgla z piecyków, którymi usiłują się dogrzewać mieszkańcy.

Do środy liczba ofiar zimy w USA wyniosła 26 osób. Nie wszyscy jednak umarli z wychłodzenia. Wśród zmarłych jest trzyosobowa rodzina z Houston, TX, która usiłowała zagrzać się w zaparkowanym w garażu samochodzie. Wszyscy udusili się spalinami. W wyniku zatrucia czadem zmarł też mężczyzna, który chciał ogrzewać się przy kominku. Jedną z ofiar jest kierowca, którego samochód zderzył się z pługiem śnieżnym.

Z atakiem zimy musi sobie poradzić ponad 100 mln Amerykanów, którzy zamieszkują dotknięty kataklizmem obszar. Jest im o tyle trudno, że dostawcy prądu od Minnesoty po Teksas i Mississippi wprowadzili okresowe przerwy w dostawach aby zmniejszyć obciążenie sieci energetycznych.

W Teksasie, Luizjanie i Missisipi bez prądu pozostawało w środę ponad 3 mln. odbiorców. Kolejne 200 tys. było odciętych od zasilania w stanach w rejonie Appalachów.

Wiceprezydent Kamala Harris (56 l.) zwróciła się w środę do wszystkich odciętych od zasilania.

- Wiem, że nie mogą nas teraz zobaczyć, ponieważ są bez prądu, ale prezydent i ja myślimy o nich i naprawdę mamy nadzieję, że możemy zrobić wszystko, co jest możliwe, poprzez podpisanie pilnych rozkazów, aby uruchomić federalną pomoc dla ich wparcia - powiedział Harris.