Badacze doszli do szokujących wniosków dzięki zestawieniu kilku kluczowych danych. Jak wskazali, od stycznia 2021 r. ceny konsumpcyjne wzrosły o 12,7 proc. – znacznie szybciej niż wynagrodzenia, które wzrosły o 8 proc. Mieszkańcy USA mają więc w portfelach mniej pieniędzy – siła nabywcza przeciętnego Amerykanina spadła o około $3 tys.
Sytuację pogorszył wzrost stóp procentowych i kosztów pożyczek, przez co przeciętny obywatel stracił kolejne $1200 w skali roku. W celu zmniejszenia inflacji Rezerwa Federalna wprowadziła bowiem bardziej restrykcyjną politykę pieniężną, przez co wzrosły stopy procentowe. Wyższe stopy procentowe oznaczają z kolei wyższe koszty pożyczek hipotecznych, samochodowych i kart kredytowych.
„Mówiąc wprost, Amerykanie są dziś o $4200 biedniejsi niż przed momentem, w którym Biden objął urząd. Ta finansowa katastrofa dla amerykańskich rodzin jest bezpośrednim rezultatem polityki prezydenta i Kongresu uzależnionych od wydawania naszych pieniędzy, w połączeniu z Rezerwą Federalną, która posłusznie umożliwia ten nałóg, drukując więcej dolarów” – stwierdził w wydanym w czwartek oświadczeniu EJ Antoni, badacz Heritage Foundation.
Eksperci stwierdzili, że roczne zarobki przeciętnego amerykańskiego pracownika za czasów Donalda Trumpa (76 l.) wzrosły o $4 tys., przede wszystkim dzięki niskiemu poziomowi inflacji. „To zostało całkowicie zrujnowane w ciągu około półtora roku pod rządami administracji Bidena”, dodali badacze.
Bolączki Amerykanów, takie jak wysoka inflacja, mają swoje odbicie w sondażach. Z opublikowanego w piątek sondażu firmy Emerson wynika, iż w potencjalnym wyścigu o fotel prezydenta w 2024 r. Biden uzyskałby 45 proc. głosów, a Trump… 44 proc.