Ameryka uhonorowała wybawcę Polaka

Krzyż Zasługi – Distinguished Service Cross – to jedno z najwyższych odznaczeń w armii amerykańskiej. Nadawany jest za czyny heroiczne. A do takich na pewno należało to, co w 2013 r. na misji w Afganistanie uczynił Michael Ollis. Nie myśląc o sobie, podczas terrorystycznego ataku osłonił swoim ciałem porucznika Cierpicę. To wydarzenie bardzo połączyło rodzinę Ollisów z ocalonym przez ich syna polskim żołnierzem i jego bliskimi. Na sobotniej uroczystości pojawiło się wielu wysokich
rangą przedstawicieli U.S. Army, z generałem Jamesem C. McConville na czele. Była również polska militarna delegacja, w której nie zabrakło porucznika Cierpicy. – To jest coś, co wywiera na człowieka niesamowity wpływ. Zaczyna się wtedy zdawać sobie sprawę, że wszystko jest człowiekowi pisane. Mój syn, nazwany po Michaelu imieniem Michał, urodził się rok po tym zamachu. To niesamowite, że urodził się z niebieskimi oczami, jak Michael. Nawet jak pokazałem zdjęcie małego rodzicom Michaela, to powiedzieli, że ma jego oczy. Niektórzy mówili, że kolor się zmieni, alepozostał – powiedział „Super Expressowi” porucznik Cierpica. Sam ojciec Michaela, Robert Ollis, pięknymi słowami wspominał syna, co w oczach licznie zgromadzonych wywołało łzy wzruszenia. – Można by opowiadać tysiące historii o Michaelu. Jestem z niego bardzo dumny, z tego, że został uhonorowany przez Amerykę i będzie zawsze zapamiętanyale nie kryję, że chciałbym, żeby tutaj był… – mówił ojciec bohaterskiego żołnierza.Na uroczystość przyjechał z Polski także Grzegorz Zasępa, redaktor naczelny „Super Expressu”, a zarazem jeden z twórców serialu dokumentalnego „Weterani. Wyrwani Śmierci”. Jeden z odcinków poświęcony był właśnie historii Michaela Ollisa. Dzień po ceremonii, w niedzielę, na Staten Island odbył się bieg ku czci Michaella Ollisa zorganizowany przez założoną przez jego rodziców SSG Michael Ollis Freedom Foundation. Dochód z imprezy został przekazany dla rodzin weteranów.