Punktualnie o 8.46 am, w chwili gdy w Północną wieżę World Trade Center wbił się pierwszy z czterech porwanych 11 września 2001 r. samolotów, w metropolii rozbrzmiały dzwony. Przy ich dźwiękach Nowy Jork w niedzielę uczcił pamięć prawie 2750 osób, które zginęły w atakach na WTC zaplanowanych i przeprowadzonych przez członków Al-Kaidy w NYC, 224 ofiary, które zginęły w DC i PA, ale też sześciu ofiar zamachu bombowego z 1993 r. Nazwiska 2983 ofiar odczytano podczas oficjalnych uroczystości w parku przed National September 11 Memorial & Museum na Manhattanie. Tam, razem z rodzinami zabitych, ich pamięć uczciła wiceprezydent Kamala Harris (58 l.). Prezydent USA Joe Biden (80 l.) wziął udział w uroczystościach w Pentagonie. – Nigdy nie zapomnimy, nigdy się nie poddamy – powiedział. – Nasze zaangażowanie w zapobieganie kolejnym atakom na Stany Zjednoczone nie ma końca –dodał. Zwrócił się też do rodzin zabitych i ratowników. – Mamy wobec was niesamowity, niewiarygodny dług – dodał. Jill Biden (71 l.) wygłosiła przemówienie w Shanksville.
O długu, ale i wsparciu dla tych, którzy narażali życie i zdrowie, bezinteresownie ruszając na ratunek 11 września, mówi się coraz częściej. Nie bez powodu. Według szacunków uruchomionego po atakach World Trade Center Health Program w ciągu kolejnych lat z powodu chorób związanych m.in. z wdychaniem toksycznego azbestu w Ground Zero zmarło ok. 4600 osób. Narażeni mają prawo do bezpłatnej opieki medycznej. Do zapewniającego ją programu zapisała się większość mundurowych ratowników, jednak znikoma liczba pracowników cywilnych, którzy pomagali w porządkowaniu ruin lub zwyczajnie byli w okolicy.
Stanowy poseł Nader Sayegh (70 l.) złożył w Albany ustawę „9/11 Notice Act" (A-9715)”, która wymagałyby od firm zatrudniających co najmniej 50 pracowników, które działały między wrześniem 2001 a majem 2002 r. w strefie ryzyka, poinformowania obecnych i byłych pracowników o prawie do przysługującego im ubezpieczenia. – Nie wszyscy nasi bohaterowie z 9/11 nosili mundury. Ci, którzy wrócili do swoich miejsc pracy na południe od Canal Street i ponownie rozruszali nowojorską gospodarkę, również są bohaterami, a oddychali tym samym toksycznym powietrzem, co nasi pierwsi respondenci – tłumaczy.