Liczba uchodźców z Ukrainy w meksykańskiej przygranicznej Tijuanie rośnie każdego dnia. Ukraińcy koczują tam po kilka dni, aby ubiegać się o azyl w USA. Według CNN w tej chwili znajduje się tam ok. 1500 Ukraińców. Liczą na przychylność administracji federalnej, po tym jak Joe Biden (80 l.) 24 marca ogłosił, że USA przyjmą 100 tys. osób uciekających przed rosyjską inwazją. Trzy tygodnie wcześniej sekretarz Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Alejandro Mayorkas (63 l.) zapowiedział, że obywatele Ukrainy, którzy przybyli do USA po 1 marca 2022 r., zostaną objęci tzw. Temporary Protected Status na okres 18 miesięcy. Umożliwia on legalny pobyt w USA, a więc także zezwolenie na pracę.
Rząd federalny nie powiedział, kiedy rozpocznie się formalny proces przyjęć, ale ukraińskie grupy w Stanach Zjednoczonych oraz Amerykanie z przygranicznych miast wzięli sprawy w swoje ręce i udzielają wsparcia tym, którzy sami dotarli do USA. – Większość z tych ludzi nie zna tu nikogo – mówi Eduard Kislyanka, starszy pastor w kościele House of Bread w pobliżu Sacramento, który przygotowuje i łączy dziesiątki rodzin członkowskich z osobami przybywającymi do Kalifornii. – Posiadanie kogoś, kto pomoże im przebrnąć przez szok kulturowy i poruszać się w systemie. ... to po prostu sprawia, że wszystko jest o wiele łatwiejsze i płynniejsze – mówi.
Uchodźców goszczą nie tylko rodziny z ukraińskiej społeczności w Stanach, która w Sacramento liczy około 18 tys. osób. Niektórzy mieszkańcy w Nowym Jorku, Chicago czy Tennessee jakiś czas temu powitali Ukraińców. Donna i Gary Hasty z hrabstwa Williamson, TN, od początku marca goszczą Ellinę Lesnik i jej trzy córeczki. Kobieta uciekła z Kijowa, zabierając ze sobą dzieci. Jest ona wieloletnią przyjaciółką rodziny, którą poznała ponad 20 lat temu podczas pracy misyjnej w kościele.
Symboliczne wsparcie dla Ukrainy okazuje cała Ameryka, również Polonia. W niedzielę w NYC artyści z Broadwayu wystąpili na Time Square, gdzie zaśpiewali dla Ukrainy pieśń z musicalu „Nędznicy”.