Akcja szczepień na Covid-19 w Nowym Jorku to porażka. Władze winne opóźnieniom

2021-01-05 14:43

Nowy Jork ma szczepionki na Covid-19 od prawie trzech tygodni, jednak akcja szczepień się przeciąga. Władze miasta i stanu obrywają za to ze wszystkich stron.

Główny rewident miasta, prezydent Brooklynu, a nawet szef operacji Wrap Speed - Coraz więcej głosów mówi o tym, że to władze stanowe i miejskie są odpowiedzialne za ślamazarne tempo szczepień.

- Minęły prawie trzy tygodnie, odkąd pierwsze szczepionki dotarły do ​​Nowego Jorku, a nasze miasto i stan mają opóźnienia w ich podawaniu, narażając nasze życie na niebezpieczeństwo i opóźniając powrót społeczeństwa do zdrowia - mówił podczas spotkania prasowego prezydent Brooklynu Eric Adams (61 l.).

Wtórował mu na Twitterze Główny Rewident miasta Scott Stringer (61 l.), który w niedzielę napisał: „Podczas pandemii nasz system szpitali publicznych okazał się krajowym liderem w testach Covid-19. Dlatego wprowadzenie szczepionki było tak frustrujące - wiemy, że możemy zrobić o wiele lepiej.

Do końca roku do stanu Nowy Jork trafiło około 630 000 dawek szczepionek, ale w tym czasie dokonano tylko 203 000 szczepień. Co prawda władze stanowe chwalą się, że pod względem tempa Nowy Jork wyprzedził w szczepieniach nawet Florydę, ale chodzi o liczbę szczepień na 100 tys. mieszkańców, a tych Floryda ma więcej.

Obaj krytycy władz kandydują w nadchodzących wyborach na fotel burmistrza Nowego Jorku. Obaj mówią niemal jednym głosem.

- To miasto, które nigdy nie śpi - zachowujmy się jak ono - napisał Stringer.

- To operacja trwająca 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu - grzmiał Adams.

Obaj zwrócili też uwagę, że do szczepionkowej operacji powinny zostać wciągnięte również prywatne placówki medyczne, dzięki którym całą akcję można by było przyspieszyć i rozszerzyć.

Władze stanowe o opóźnienia obwinia też dr Moncef Slaoui (61 l.) główny doradca Operacji Wrap Speed - federalnej akcji rozprowadzania szczepionek.

- Nasze założenie było takie, że istnieje jakiś plan szczepień powiedział dr Moncef Slaoui w wywiadzie dla CBS „Face the Nation”. Jego zdaniem  tylko stany mogą określić, gdzie powinna trafiać szczepionka.

- Nie sądzę, abyśmy byli w stanie dokładnie określić, który ośrodek opieki długoterminowej lub który punkt medyczny powinien otrzymywać więcej lub mniej szczepionek - powiedział Slaoui. - To wiedzą ludzie, którzy mają szczegółową wiedzę o swojej populacji, jej ruchach i miejscach, w których przebywają osoby starsze.

Według CDC w Stanach Zjednoczonych rozprowadzono ponad 13 milionów dawek szczepionki, ale tylko 4,2 miliona zostało już użytych. Urzędnicy chcieli rozprowadzić 40 milionów dawek do końca 2020 roku.