Trump znów w prokuraturze. Siedem godzin opisywał swój sukces

2023-04-15 0:06

Były prezydent znów pojawił się w NYC i po raz kolejny nie była to tylko zwykła wycieczka. W czwartek zawitał w biurze prokurator generalnej Letitii James (65 l.) w sprawie oskarżeń o machlojki finansowe w jego firmie. Jak przekazał prawnik Donalda Trumpa (77 l.), przesłuchanie trwało w sumie siedem godzin, a republikanin „szczegółowo opisał swój niezwykły sukces biznesowy”.

Trump zjawił się w biurze James po raz drugi, odkąd w zeszłym roku został pozwany przez prokurator. Demokratka zarzuca mu, jego trójce dzieci – Donaldowi Jr. (46 l.), Ivance (42 l.) i Ericowi (39 l.) – oraz firmie Trump Organization zawyżanie wycen swoich nieruchomości i notoryczne wprowadzanie w błąd banków w celu uzyskania najkorzystniejszych warunków pożyczek i transakcji.

– Kiedy fakty na temat sukcesu, a nie politycznego motywowanego nonsensu, wyjdą na jaw, wszyscy będą kpić z twierdzeń, że miało miejsce jakiekolwiek oszustwo – mówił prawnik Trumpa, Christopher Kise (59 l.). Dodał, że przesłuchanie trwało ponad siedem godzin, podczas których były prezydent szczegółowo opisywał osiągnięcia jego imperium. Jego druga adwokatka Alina Habba (39 l.) mówiła z kolei, że był on „nie tylko chętny, ale żądny, by zeznawać”.

– „Dobrą rzeczą w »prześladowaniu« AG „a kuku” James jest to, że w końcu będę mógł wykazać, jak wielką, dochodową i wartościową firmę zbudowałem, w rzeczywistości jeden z największych majątków na rynku nieruchomości na całym świecie” – napisał wcześniej Trump na swojej platformie Truth Social. Nazwał pozew prokurator „śmiesznym, podobnie jak wszystkie inne sprawy dotyczących [jego – red.] ingerencji w wybory”. Podczas ostatniego spotkania, 10 sierpnia ub. r., były prezydent nie był tak skory do rozmów i odmawiał odpowiedzi na większość pytań prokurator, powołując się ponad 400 razy na Piątą Poprawkę Konstytucji USA.

Proces w sprawie finansowych manipulacji ma rozpocząć się w październiku. Przed byłym prezydentem inny sprawa, tym razem dotycząca rzekomego gwałtu, którego Trump miał się dopuścić na pisarce E. Jean Caroll (80 l.) w latach 90. Prawnicy polityka złożyli wniosek o przesunięcie zaplanowanego na 25 kwietnia procesu, jednak w czwartek został on odrzucony przez sąd.