Z danych Gun Violence Archive wynika, że od początku roku w całym kraju doszło do 615 masowych strzelanin, w których postrzelono co najmniej cztery osoby, nie wliczając samego napastnika. Rekord odnotowano w 2021 r., gdy miało miejsce 690 masowych strzelanin – najwięcej od 2014 r., kiedy to organizacja rozpoczęła śledzenie policyjnych statystyk. Z jej danych wynika, że bieżący rok zajmuje na razie drugie miejsce w niechlubnym rankingu. W okresie od 1 stycznia do 27 listopada br. 40 137 osób straciło życie w wyniku incydentu z bronią w tle, wliczając strzelaniny, morderstwa, samobójstwa czy użycie broni do samoobrony. Za sprawą broni zginęło 291 dzieci poniżej 11 r.ż. i 1229 nastolatków w wieku od 12 do 17 lat.
– Będę wciąż próbował pozbyć się broni szturmowej – mówił Biden w czwartek – dwa dni po tym, jak w supermarkecie Walmart w Wirginii strzelec pozbawił życia sześciu osób. Kilka dni wcześniej, po strzelaninie w klubie gejowskim w Colorado Springs w Kolorado, demokrata również powiedział, że nowe przepisy są niezbędne, by broń ta „zniknęła z ulic Ameryki”. Jednak nie wszyscy obywatele są tego samego zdania.
Z niedawno opublikowanego badania AP VoteCast wynika, że nieco ponad połowa wyborców chce, by na poziomie federalnym obowiązywały ostrzejsze przepisy w sprawie broni. Około 3 na 10 respondentów uważa, że prawo powinno funkcjonować jak dotychczas, a 14 proc. domaga się poluzowania przepisów.
Podziały są jeszcze bardziej widoczne na tle partyjnym. Około 9 na 10 demokratów chce wprowadzenia bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących broni, podczas gdy z takim stwierdzeniem zgadza się jedynie 3 na 10 republikanów. Ponad połowa zwolenników Partii Republikańskiej nie chce wprowadzania zmian, jednak tylko jedna czwarta chce, by przepisy były mniej surowe.
