5 ataków na pasażerów MTA w jednym tygodniu, Fala przemocy niszczy metro

2021-02-11 15:18

Mnożą się ataki na pasażerów metra. Miasto natomiast twierdzi, że jest bezpieczniej niż było. MTA i tak ponownie upomina się o policjantów, którzy zadbają o porządek.

Trzy ataki na pasażerów na Manhattanie, po jednym na Bronxie i w Queens - wszystko w ciągu jednego tygodnia. Najnowsze dane NYPD sprawiają, że nowojorczyczy nie korzystają z metra o ile nie muszą. Wyłapywani przez policję sprawcy okazują się często bezdomnymi i osobami z problemami psychicznymi.

Sarah Feinberg (44 l.), tymczasowa szefowa miejskiego transportu w NYC apelowała do burmistrza Billa de Blasio (60 l.) już w styczniu, by miejski numer 311 przyjmował również zgłoszenia o incydentach w metrze. Do tej pory dzwoniącemu kazano kontaktować się z numerem alarmowym 911.

- Nie ma wątpliwości, że miasto może lepiej służyć bezdomnym i chorym psychicznie - napisała Feinberg. Według niej samo działanie policji jest niewystarczające, a napastnicy wracają na stacje w momencie, gdy opuści je policja. Jej zdaniem do takich wezwań miasto powinno wysyłać również pracowników socjalnych - specjalistów, którzy wiedzą jak zająć się bezdomnymi i niepoczytalnymi.

Statystyki MTA pokazują ogólny spadek liczby przestępstw w ubiegłym roku, co było również spowodowane lockdownem i niewielką liczbą pasażerów. Ale odnotowało też wzrost liczby włamań, napadów i morderstw na terenie metra.

Na te statystyki powołuje się Bill de Blasio, który na swojej wtorkowej konferencji zbagatelizował problem.

- Metro stało się bezpieczniejsze - powiedział.

Nie sądzi tak raczej pięciu pasażerów metra zranionych przez przypadkowych sprawców ostrymi przedmiotami. O bezpiecznym metrze nie mówi też 54-letnia kobieta, zepchnięta na tory na stacji przy 174 St. O bezpiecznym transporcie nie mówi również kierowca autobusu MTA, zaatakowany we wtorek ok. 10 am przez agresywnego pasażera.

O rozwiązaniu problemu na razie nikt nie mówi.