To mało przyjemny zbieg okoliczności. Koszt dochodzenia wszczętego przez stanowe zgromadzenie w sprawie zarzutów wobec Andrew Cuomo może kosztować nawet 5,1 mln dolarów. Tyle samo, ile honorarium dla byłego gubernatora za jego książkę dotyczącą walki z pandemią, która zresztą była jednym z przedmiotów postępowania legislatury. Na jej zlecenie sprawę zatajania liczby zgonów w domach opieki, oskarżeń o molestowanie wystosowanych przez 11 kobiet oraz wykorzystywania do pomocy w pracach nad książką badała wynajęta prywatna kancelaria prawna. Jak wynika z dokumentów opublikowanych przez biuro stanowego rewidenta Thomasa DiNapoli (67 l.), opiewający pierwotnie na 250 tys. dol. kontrakt z Davis Polk & Wardwell został 4 listopada zaktualizowany. Uwzględniono w nim dodatkowe koszty, opiewające na astronomiczne $4,87 mln. Tym samym wartość kontraktu wzrosła do $5,12 mln.
Koszty zabezpieczone w budżecie stanu na pokrycie wydatków kancelarii raczej nie zostały oszacowane przypadkiem. Przewidziana w kontrakcie stawka godzinowa dla czterech adwokatów wynosi 600 dol. Do tego doliczyć trzeba 250 dol. za godzinę dla radców. A wszystko to liczone od połowy marca, gdy rozpoczęli pracę, do sierpnia, kiedy po rezygnacji Cuomo zawieszono dochodzenie.
Efekty postępowania mamy poznać wkrótce. Decyzją legislatury, mimo wstrzymania postępowania o impeachment, politycy postanowili wydać raport z ustaleniami prawników. Najpierw, w czwartek i piątek, zapoznają się z nim członkowie zgromadzenia. – Raport będzie zawierał analizę setek tysięcy dokumentów, nagrań, wiadomości, notatek, transkryptów i innych materiałów – zapowiedział przewodniczący komisji sądownictwa, demokrata Charles Lavine (74 l.).