Mur czy też wzmocniony potężny płot zabezpieczy tym samym odcinek mierzący prawie dwa tysiące mil (czyli 3218 kilometrów). Jest to cel, jaki administracja wyznaczyła sobie do osiągnicia do końca 2020 r. Część pieniędzy na finansowanie planu pochodzi z federalnego budżetu, część realizowana będzie z pieniędzy pochodzących Pentagonu i odbędzie się kosztem innych inwestycji, jak utrzymanie baz, dopłatami dla agencji patrolujących tereny przygraniczne i funduszami dla wypłat w ramach klęsk żywiołowych. Dwa projekty finansowane z funduszy pochodzących z Pentagonu realizowane są już w Nowym Meksyku i Arizonie. Krytycy planu mówią, że budowa muru jest zwykłą stratą pieniędzy, bowiem i tak większość zatrzymanych na granicy imigrantów oddaje się w ręce amerykańskich władz federalnych i agentów Border Patrol. W ten sposób mają nadzieję, że będą mieli szansę stanąć przed sądem imigracyjnym, który pozwoli im pozostać w USA. Administracja nie zgadza się z tym argumentem. W Yumie już wymieniane jest niskie ogrodzenie na o wiele wyższe, a na odcinkach, gdzie nie było żadnego, budowane jest nowe. „Ochrona naszej granicy to obowiązek wobec wszystkich Amerykanów” – twierdzi na Twitterze prezydent Trump i realizuje plan.
450 mil muru do końca 2020 r.
Granica musi być zabezpieczona! Administracja Donalda Trumpa (73 l.) nie ma wątpliwości w tej kwestii. I też czyni wszystko, by ją zabezpieczyć. Jak donosi Associated Press, do końca 2020 r. na amerykańsko-meksykańskiej granicy ma powstać od 420 do 500 mil muru.