Mary Tardif (33 l.) złożyła pozew w 2013 r., rok po protestach znanych jako Okupuj Wall Street. Jak wynika z dowodów procesowych i z zeznań samej poszkodowanej, padła ofiarą brutalności mundurowych, którzy mieli ją skopać i zdeptać jej kończyny. Podczas protestu na Union Square, w którym brała udział jako sanitariuszka, kobieta została rzucona przez policjanta i uderzyła głową o ziemię. Po upadku doznała trwałego urazu mózgu, który znacznie utrudnia jej pracę. Ława przysięgłych potwierdziła jej zarzuty, przyznając jej $431 250 odszkodowania. – Czuję, że właściwie po raz pierwszy zaznałam sprawiedliwości – powiedziała Tardif, która choruje na epilepsję.
Nick Paolucci, rzecznik miejskiego Departamentu Prawnego, nie zgadza się z wyrokiem. Jego zdaniem kobieta „nigdy nie została popchnięta na ziemię”. Adwokat miasta Michael Viviano przekazał z kolei, że sierżant policji złapał za ramiona kobiety i odsunął ją od siebie, ponieważ ta położyła ręce na plecach funkcjonariusza. Według niego kobieta sama upadła.