$40 mln na liczenie nowojorczyków

2020-01-18 0:03

Mieszkańcy Nowego Jorku zostaną w tym roku policzeni. Odbędzie się to w ramach spisu powszechnego – Census 2020 – przeprowadzanego w całej Ameryce co 10 lat. Miasto przeznaczy aż $40 mln na to, by dotrzeć do wszystkich mieszkańców i upewnić się, że wezmą udział w ankiecie.

– W 2010 r. mimo starań jeden na trzech nowojorczyków nie wziął udziału w spisie. W tym roku musimy zrobić wszystko, żeby każdy mieszkaniec metropolii został policzony – mówił na konferencji burmistrz Bill de Blasio (59 l.). Miasto wyda na to 40 mln dol. Pieniądze pochodzą z funduszy federalnych i miasta. Z pomocą lokalnych organizacji, związków zawodowych i wolontariuszy rozpocznie się akcja chodzenia od drzwi do drzwi, mająca uświadomić nowojorczykom, jak ważny jest udział w spisie. Przypomną też, że można wziąć w nim udział drogą elektroniczną, przez telefon lub odsyłając ankietę zwykłą pocztą.
Spis powszechny odbywa się od 1790 r. Od jego wyników zależy, ile pieniędzy z opiewającego na 650 mld funduszu federalnego na publiczne wydatki, np. edukację czy mieszkalnictwo, trafi do Nowego Jorku. Spis ma również wpływ na to, ilu przedstawicieli będziemy mieli w Kongresie.
Census Bureau rozpocznie zbieranie informacji 12 marca. Od maja do lipca federalni pracownicy urzędu będą pojawiać się u osób, które nie odpowiedziały na ankietę. Władze miasta obawiają się słabego udziału w spisie społeczności imigracyjnych. Wszystko przez zabiegi administracji federalnej, by do spisu dodać pytanie o obywatelstwo. Ostatecznie go nie będzie, ale wiele osób już się wystraszyło.