Do tych szokujących kwot dotarł „New York Post”. Jak donosi, wiele ze spraw nie otarło się nawet o sąd i było załatwiane po cichu. Część odszkodowań dotyczyła nieuzasadnionego aresztowania albo brutalności oficerów policji podczas zatrzymania. Z danych miejskiego wydziału prawnego wynika, że przez ostatnie pięć lat miasto poszło na ugodę w ponad połowie z 11404 spraw złożonych przeciwko nowojorskiej policji. Odszkodowania otrzymało 5800 osób. W przypadku ponad 3000 spraw ich wysokość wahała się od 5001 do 25 tys. dolarów.
– Za niesłuszne osadzenie na noc w areszcie można spodziewać się odszkodowania w wysokości około 20 tys. dolarów – mówi Jeffrey Rothman, prawnik, który prowadził ponad 60 spraw przeciwko policji. W 37 przypadkach miasto musiało wypłacić odszkodowania ze niesłuszne skazanie i osadzenie w więzieniu. Największe – po 13 mln dolarów – trafiły w zeszłym roku do Antonio Yarbougha i Abdula Shariffa Wilsona, którzy zostali skazani za zabicie w 1992 roku matki Wilsona, jego przyrodniej siostry oraz jej przyjaciółki. Po latach walki testy DNA pozwoliły oczyścić ich z zarzutów i wypuścić z więzienia.
$384 mln za wpadki NYPD
2018-09-05
8:00
Policja zalicza wpadki, my płacimy… Przez ostatnie pięć lat władze NYC wypłaciły z miejskiej kasy, a więc z naszych podatków, 384 miliony dolarów odszkodowań dla osób, które zostały niesprawiedliwie potraktowane przez NYPD.