Wedle najnowszego raportu finansowego kampanii burmistrza Johnsona, polityk wydał od 2023 do 2024 r. na swój wizerunek ponad $30 tysięcy z funduszu politycznego „Przyjaciele Brandona Johnsona”, którzy zasilali jego darczyńcy, m.in. związkowcy. Na tę zaskakującą kwotę złożyły się rachunki za wizyty i fryzjera i makijażystki. Większość, jak podało „The Chicago Sun Times”, trafiła do wizażystki Denise Milloy’s - Makeup Majic, przyjmującej w swoim domu na południu Chicago. W latach 2023-2024 burmistrz wykonał ponad 30 płatności na jej rzecz. Wśród rachunków jest również wydatek $4 tys. za wizytę w salonie fryzjerskim AJ Styles Barber & Beauty Salon, choć błędnie opisanym w rachunkach, który zresztą chwalił się znamienitym klientem na Facebooku.
Rzecznicy Johnsona nie widzą w wydatkach nic zdrożnego. W oświadczeniu dla gazety doradca Johnsona ds. kampanii Bill Neidhardt stwierdził, że „burmistrz nie wydaje dolarów podatników na przygotowania do wielu publicznych wystąpień i wydarzeń, w których uczestniczy każdego dnia", a zamiast tego przeznacza na ten cel „własne fundusze kampanijne”. Podkreślił też, że tego typu usługi są „powszechne wśród wysokich rangą urzędników państwowych".
W porównaniu z wydatkami innych, te Johnsona są jednak wyższe. Poprzedniczka Johnsona, Lori Lightfoot (61 l.) zapłaciła firmie z Evanston tylko $2 tys. za usługi makijażu na imprezy, zaś Toni Preckwinkle (77 l.), przewodnicząca Rady Hrabstwa Cook, w 2019 r. zapłaciła $217 za makijaż. J.B. Pritzker (59 l.), który głównie finansuje się sam, zrealizował 11 płatności o łącznej wartości $6 tysięcy na rzecz salonu piękności South Side w latach 2018-2022 za fryzury i makijaż na występy telewizyjne.