Liczenie pieniędzy zebranych podczas tegorocznego finału WOŚP trwa. Wiadomo jednak, że będzie rekord. Na kontach jest już grubo ponad 115 mln zł. Niewykluczone, że jeden z tych milionów przekaże nad Wisłę chicagowska Polonia. W Wietrznym Mieście, gdzie przy finale pracowało 250 osób, licznik przekroczył 169 tys. dolarów i wciąż bije. – Pięknie Wam dziękujemy! – nie kryją radości organizatorzy finału w Chicago, na których czele stoi Andrzej Hryń.
Polonia prześcigała się w sposobach zbierania pieniędzy i organizacji minisztabów. Liczni wolontariusze od kilku tygodni zbierali fundusze do puszek w polonijnych biznesach. Polonijni nurkowie z D.D.Dive Shop zorganizowali w Latoff YMCA w Des Plaines nurkowanie dla WOŚP. Kurs w cenie $50 mógł wykupić każdy odważny spragniony podwodnej przygody. Do WOŚP przyłączył się też podobnie jak w ubiegłych latach chicagowski klub motocyklowy Sokoły Riders, który zorganizował minisztab, a w nim licytacje i koncerty polonijnych zespołów: The Crows, Deleted Society i DJ Bartek. Ten, kto chciał na sportowo wspomóc WOŚP, mógł to zrobić z Dzika Fitness, biorąc udział w maratonie na rowerkach stacjonarnych. Miłośnicy tenisa mogli wziąć udział w turnieju tenisowym na rzecz WOŚP zorganizowanym w Five Seasons Sports Club w Northbrook przez Polskie Stowarzyszenie Tenisowe w Chicago. Turniej wygrali w deblu Robert Lerka i Paweł Gaiński.
W czasie chicagowskiego finału odbyły się licytacje setek atrakcyjnych przedmiotów. Złote serduszko WOŚP z numerem 99 zostało wylicytowane za 4200 dolarów, koszulka hokejowej drużyny NHL Chicago Blackhawks z podpisami całego zespołu za 2650 dolarów. Za rekordową kwotę 7 715 dolarów zlicytowano koszulkę Juventus FC Cristiano Ronaldo z numerem 7 i z jego podpisem.