16-latek oskarżony o zamordowanie 7-latka

i

Autor: Go fund me

Siedmiolatek zginął z rąk 16-latka

2024-06-29 21:03

Nastoletni chłopak odpowie za zamordowanie dziecka. 16-latek zastrzelił siedmioletniego chłopca, który szedł do kolegi w chicagowskim Near West Side.

Szesnastolatek wpadł w ręce policji dzięki informacjom przekazanym przez anonimowego informatora i nagraniach z kamer. Usłyszał oskarżenia zaledwie 24 godziny po zbrodni. W sobotę stawił się w areszcie dla nieletnich. Do zabójstwa chłopca doszło w miniony wtorek 18 czerwca. Jai’Mani Amir Rivera (+7 l.) we wtorek wyszedł z mieszkania w kompleksie Oakley Square Apartments na zachodzie miasta, by odwiedzić kolegę. Gdy dotarł do chodnika padły śmiertelne strzały.

Wedle policji, dziecko było przypadkową ofiarą strzelaniny, a strzały zostały oddane z daleka, najpewniej z karabinu szturmowego. W czasie piątkowej konferencji nadkomisarz CPD Larry Snelling (55 l.) stwierdził, że na nagraniu z monitoringu widać strzelca. Kamera uchwyciła, jak idzie, zatrzymuje się, a potem strzela i ucieka. Funkcjonariusze nie znaleźli jeszcze broni, z której padły śmiertelne strzały.

- Życie Jai’Maniego zostało mu brutalnie odebrane, nie ma usprawiedliwienia dla tej bezsensownej przemocy – powiedział wzburzony nadkomisarz CPD. Jak podał Snelling, w tym roku już 127 osób w wieku poniżej 18 lat padło ofiarą przemocy z użyciem broni palnej, a 17 z nich zmarło.