Lokalna policja i agenci FBI ruszyli do akcji w Congregation Beth Israel około 10.30 am. Nieco wcześniej widzowie transmitowanego za pośrednictwem Facebooka nabożeństwa usłyszeli głos mężczyzny krzyczącego niewyraźne hasła o śmierci, policji, nienawiści do Ameryki i bombach. Budynek otoczyły opancerzone wozy i uzbrojeni po zęby funkcjonariusze, którym udało się nawiązać kontakt z mężczyzną. Okazało się, że przetrzymuje cztery osoby, w tym rabina Charlie’ego Cytron-Walkera.
Mężczyzna zażądał uwolnienia z więzienia nazywanej Lady Al-Kaida Aafii Siddiqui (50 l.), skazanej w 2010 r. na 86 lat za kratami za strzelanie do żołnierzy i agentów FBI w Afganistanie pakistańskiej neurobiolog. Podawał się za jej brata. - Ten napastnik nie ma nic wspólnego z dr Aafią, jej rodziną, ani globalną kampanią na rzecz sprawiedliwości dla dr Aafii. Chcemy, aby napastnik wiedział, że jego działania są niegodziwe i bezpośrednio uderzają w tych z nas, którzy szukają sprawiedliwości dla dr Aafii – powiedział jednak John Floyd, przewodniczący zarządu oddziału Rady Stosunków Amerykańsko-Islamskich w Houstoni doradca prawnym Mohammada Siddiqui.
Jak ujawniły służby kilka godzin od rozpoczęcia negocjacji z policją, sprawca zmusił rabina do wykonania telefonu do rabina Angeli Buchdahl z Centralnej Synagogi na Manhattanie i poproszenia ja o interwencję w sprawie Siddiqui pod groźbą użycia bomb. Na szczęście nie miał okazji jej spełnić. Około 5 pm wypuścił jednego z zakładników. 4 godziny później służby przypuściły szturm na budynek informując, że napastnik został zabity.
- „Modlitwy były skuteczne. Wszyscy zakładnicy są żywi i bezpieczni" – informował na Twitterze gubernator Teksasu Greg Abbott (65 l.).