Izba Reprezentantów wydała w ciągu pierwszych sześciu miesięcy b. r. aż $1,4 mln na refundowanie kosztów zakwaterowania i wyżywienia dla swoich członków. Skorzystało z tego 113 demokratów i 104 republikanów, którzy zgłosili się po pieniądze na wynajem pokoi hotelowych czy mieszkań oraz opłacenie posiłków podczas pobytów w stolicy związanych z wykonywaniem ich obowiązków. Takie dane z rejestru wydatków Izby przytacza „Washington Free Beacon”.
Z danych kongresu wynika, że najgłębiej do kongresowej kasy sięgnął republikański kongresmen z Florydy Matt Gaetz (41 l.), który był prowodyrem usunięcia ze stanowiska spikera Kevina McCarthy’ego (59 l.). Izba wypłaciła mu na utrzymanie w DC między styczniem a majem niemal $17 tys. Do tego doszło $6200 na wyżywienie. Publicznymi pieniędzmi nie pogardziła też znana z socjalistycznych poglądów demokratka Alexandria Ocasio-Cortez (34 l., NY), która otrzymała $8700 na wynajem lokum w luksusowym apartamentowcu. W ub. r. zasłynęła postami, w których żaliła się, jak ciężko utrzymać się w DC za $174 tys. rocznie. - „To szalenie drogie, nie ma za to stypendium ani diety, a ty nie możesz tego odpisać, mimo że twoja praca zmusza cię do tego” – pisała. Jej lewicująca koleżanka Ilhan Omar (41 l.) z Minnesoty wystąpiła o ponad $14 tys.
Wśród beneficjentów federalnego wsparcia znalazło się też 17 demokratów, których majątek spokojnie wystarczyłby na pokrycie wszelkich kosztów, bo przekracza on milion dolarów. To m.in. Katherine Clark (60 l., MA), posiadaczka fortuny wartej $13,5 mln czy Katie Porter (49 l., CA), której majątek szacowany jest na $1,8 mln.
Przepisy o dofinansowaniu pobytów kongresmenów w Waszyngtonie to zresztą zasługa demokratów. Został przyjęty w minionej kadencji i zapewnia politykom dopłaty sięgające $34 tys. rocznie. Nie muszą nawet przedstawiać rachunków. Przysługuje im $258 dziennie na zakwaterowanie i $79 na pokrycie dziennych kosztów wyżywienia.