Wielkie odkopywanie się po śnieżnym armagedonie

2016-01-26 1:00

Poniedziałek był wielkim sprawdzianem dla nowojorczyków zasypanych śniegiem przez „białe monstrum”. Metropolia podnosi się z kolan. A to nie koniec kłopotów…  Nadciąga odwilż.

Dzień po potężnej śnieżycy jaka przeszła przez całe Wschodnie Wybrzeże, rozpoczęło się odkopywanie z zasp. Poniedziałkowy powrót do pracy, zwłaszcza samochodem czy autobusem nie był łatwy. Dojście na stacje metra również nie. Miasto, zostało zasypane blisko 70-centymetrową warstwą śniegu, miejscami było go dużo więcej. Chociaż na ulice niemalże natychmiast wyjechały spychacze, solarki i piaskarki, to jednak nie wszystkie drogi udało się doprowadzić do stanu użyteczności. Samochody zaparkowane na poboczu zostały dodatkowo zasypane przez wozy Sanitation, które odśnieżały ulice.
Mimo kolosalnych trudności komunikacyjnych burmistrz Bill de Blasio nie zamknął szkół i w poniedziałek dzieci ruszyły na zajęcia, podobnie jak miliony nowojorczyków do pracy.


Ile gdzie napadało śniegu
Śnieżyca w liczbach

Queens
Jackson Heights  - 34 cale (ok 86.36)

Staten Island
Port Richmond - 31.3 cale (ok 79 cm)

Brooklyn
Williamsburg - 29 cali (ok 74 cm)

Manhattan
Hamilton Houses - 27 cali (69 cm)

Bronks
Belmont - 26.2 cale (68 cm)
Dane na podst. National Weather Service

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki