Trump wygrywa kolejne prawybory i... kolejne osoby zaczynają się go bać

2016-03-10 1:00

Wraz ze zbliżającym się terminem wybrania ostatecznych kandydatów do wyścigu o fotel prezydenta USA, atmosfera zagęszcza się. Najbardziej wokół kontrowersyjnego republikanina Donalda Trumpa. Idący jak burza, wygrywający kolejne prawybory i zdobywający kolejnych delegatów niezbędnych do nominacji, miliarder, obok entuzjazmu, zaczyna budzić strach. Wielu osobom jego manieryzm, sposób mówienia na wiecach oraz głoszone hasła, niepokojąco kojarzą się z... Adolfem Hitlerem.

Skojarzenia takie mają nie tylko zwykli Amerykanie, ale i obserwatorzy polityczni, działacze a nawet przywódcy innych państw. Jak donosi CNN jednym z ostatnich zagranicznych polityków krytykujących Trumpa jest prezydent Meksyku, Enrique Pena Nieto. Powiedział, że jeśli miliarder zostanie prezydentem to jego kraj na pewno nie zapłaci za mur. Dodatkowo meksykański przywódca powiedział, że „kampania Donalda Trumpa, to co głosi i jak się zachowuje przypomina dojście do władzy Adolfa Hitlera czy Benito Mussoliniego”. Wcześniej wypowiedzi miliardera nazwali bardzo niepokojącymi i rodzącymi podziały oraz nienawiść tacy politycy jak premier Wielkiej Brytanii  David Cameron, wicekanclerz Niemiec Sigma Gabriel. Ale nie tylko politycy mają takie skojarzenia. Również i siostra Anne Frank, znany amerykański komik Louis C.K., który wręcz wezwał Amerykanów, aby nie głosowali na Trumpa, „bo to drugi Hitler”. Z kolei znany komentator polityczny Glenn Beck porównał Donalda Trumpa do lidera nazistowskich Niemiec  z końca lat 20. XX wieku, mówiąc, że „brzmi trochę jak Adolf Hitler w 1929 roku kiedy ciągle odwołuje się do strachu, gniewu, podziałów i dzieląc ludzi na gorszych i lepszych”. Jego zdaniem takie takie wypowiedzi sprawiają, że Donald Trump jest niebezpieczną osobą… A co sam miliarder na to? Znanym sobie zwyczajem nie robi sobie nic z tych porównań, niemniej uważa, że są absolutnie niesłuszne. Duża grupa Amerykanów też ciągle nie obawia się Donalda Trumpa co pokazują wyniki kolejnych prawyborów. Miliarder triumfował w Michigan i na Hawajach. Ma obecnie 458 delegatów. Najwięcej spośród wszystkich republikanów. Tymczasem w obozie demokratycznym Sanders wygrał w Michigan, a Clinton w Missisipi i ma obecnie 1221 delegatów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki