Striptizerki z piekła rodem

2017-08-07 2:00

Oto cztery kobiety z piekła rodem. Parające się tańczeniem i rozbieraniem w klubie dla panów w Missisipi, wykorzystały mężczyznę, który pomógł im zmienić koło w samochodzie, a następnie zastrzeliły go i okradły.

- To, co zrobiły to czyste okrucieństwo. Zabiły człowieka, który okazał im serce, potem splądrowały jego mieszkania, zabrały co kosztowniejsze, a następnie uciekły - mówił na konferencji szeryf Mississippi County, Branden Caid. Ofiara to 55-letni Ralph Cross. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna natknął się na cztery kobiety, które nie radziły sobie ze zmianą koła, bo - jak się okazało - nie miały zapasowego. Mężczyzna odholował auto pod swój dom, pojechał kupić nową oponę i zmienił ją. W tym czasie pozwolił kobietom wejść do domu. Świadkowie zeznali, że widzieli, jak Ralph Cross zmienia koło. Mówili też, że widzieli, jak kobiety to wchodziły, to wychodziły z domu. W pewnym momencie miało dojść do awantury. Mężczyzna wszedł do domu i już z niego nie wyszedł. Znaleziono go 1  sierpnia martwego z kilkoma kulami w plecach. Od tamtej pory poszukiwano sprawczyń. W telewizji upubliczniono ich wizerunek zarejestrowany przez kamery monitoringu blisko domu ofiary. Wystraszone zabójczynie same zgłosiły się na policję, by opowiedzieć swoją wersję wydarzeń. Policja jej jednak nie "kupiła". Cała czwórka: Brittany Curry (28 l.), Ponesha Taylor (23 l.), Johniesha Simmons (19 l.) i Lauteshia Dotson (23 l.), usłyszała zarzuty morderstwa, użycia broni i kradzieży. Jak podaje policja, wszystkie pracowały jako striptizerki. Przebywają w areszcie bez prawa do wyjścia za kaucją.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają