Śnieg tak ciężki, że dachy się walą. A Cuomo wini… meteorologów!

2014-11-25 1:00

Walące się dachy i zagrożenie powodzią – mieszkańcy zasypanych w ubiegłym tygodniu przez śnieg rejonów na północy New York State nie zaznają chyba prędko spokoju. Tymczasem gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo (56 l.) za atak zimy obwinia meteorologów…

Jak podaje „New York Post” słowa krytyki pod adresem synoptyków padały podczas konferencji prasowej.

- Nikt nie miał pojęcia, że ​​niemal w mgnieniu oka napada tyle śniegu. Gdyby mieszkańcy byli dobrze poinformowani, to mogliby się przygotować na atak śnieżycy i uniknęlibyśmy 13 zgonów – mówi Cuomo.

W ciągu dwóch dni w ubiegłym tygodniu napadało około 3 metrów białego puchu.

– W ciągu każdej kolejnej godziny przybywało około 13 centymetrów śniegu. W momencie takiego zagrożenia mieszkańcy powinni być informowani rzetelnie i na bieżąco, co dzieje się w ich okolicach – grzmiał Como.

Gubernator zaproponował nawet, że wyasygnuje pieniądze, aby stworzyć swój własny serwis pogodowy. Ale z jego zarzutami nie zgadza się rzecznik prasowy National Weather Service.

– Nasze informacje dotyczące ubiegło tygodniowej śnieżycy były aktualne i rzetelne – mówi Chris Vaccaro.

A mieszkańcy Buffalo walczą o swoje domy i robią wszystko żeby jak najszybciej usunąć ciężką zalegającą dachy pokrywę śniegu. To jest istna walka z czasem, której nie sprzyja pogoda. W poniedziałek w Buffalo było nawet 63F/17C. I śnieg w mgnieniu oka przeistacza się w ciężką breję.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki