Setki policjantów i rodzina żegnały oficera Randolpha Holdera. Do samego końca na służbie..

2015-10-29 1:00

Odkąd przyjechał do Nowego Jorku z Gujany chciał być policjantem. Ciężką pracą  udało mu się wstąpić w szeregi NYPD. Ambitny, zawsze pierwszy do pomocy innym, do interwencji, w stu procentach na służbie, chciał być coraz lepszy, awansować… Niestety, to marzenie 33-letniego Randolpha Holdera  zostało brutalnie przerwane przez gangstera, który zamordował go strzałem w głowę.

W bólu, zadumie i morzu łez blisko tysiąc policjantów – z Nowego Jorku oraz innych metropolii – rodzina, przyjaciele i władze miasta żegnały zamordowanego oficera. Na zorganizowanym w kościele na Queensie wzruszającym ostatnim pożegnaniu (wake) wspominano młodego policjanta wychwalając jego zasługi oraz oddanie służbie. Wśród zgromadzonych nie zabrakło burmistrza Billa de Blasio oraz szefa NYPD, Billa Brattona. Opowieści o koledze sprawiały, że nawet najtwardszym gliniarzom leciały po policzkach łzy… – To dla mnie zaszczyt i honor móc powiedzieć, że Randolph Holder był moim kolegą. Był świetnym policjantem i miał zadatki na jeszcze lepszego. Ale to nie będzie mu już dane… Kiedy usłyszał wezwanie, od razu ruszył do akcji. Nie czekał na posiłki… Taki był. Do końca na służbie – wspominał Holdera jeden z przemawiających kolegów w imieniu policyjnej braci. W środę z kolei, w Greater Allen AME Cathedral na Queensie odbyła się msza pogrzebowa oficera Holdera. Po niej trumna z jego ciałem zmarłego zostanie przewieziono na Gujanę i tam zostanie pochowany.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki