Przeszedł i ucałował ziemię 22-minutowy spacer grozy nad Wielkim Kanionem

2013-06-25 4:00

To był historyczny moment i spełnienie marzeń z dzieciństwa. Dokładnie 22 minuty trwał spacer śmiałka Nika Wallendy (34 l.), który jako pierwszy w historii przeszedł po linie nad Wielkim Kanionem bez żadnego zabezpieczenia. Jaka podaje "New York Post", tuż po udanym spektakularnym wyczynie w Arizonie śmiałek zapowiedział, że następnym jego celem będzie przejście po linie między budynkami Empire State i Chrysler na Manhattanie.

Nieustraszony linoskoczek szedł na wysokości 426,7 metranad ziemią po linie o grubości zaledwie pięciu centymetrów. Jest to tak wysoko, że pod liną zmieściłby się cały Empire State Bulding. W czasie przejścia Wallenda dwukrotnie się zatrzymał. Uklęknął, aby "poczuć rytm liny" i niemal cały czas żarliwie się modlił. Jego krok był miarowy i równy, pod koniec marszu odważył się jednak na bieg i skoki.

Nie był to pierwszy spacer po linie odważnego śmiałka. Nik w ciągu ostatnich lat dokonał wielu mrożących krew w żyłach wyczynów - w zeszłym roku na oczach 6 mln widzów przeszedł po linie nad wodospadem Niagara. Przez kilkanaście lat swojej kariery pobił kilka rekordów Guinnessa, co czyni go najbardziej utytułowanym linoskoczkiem w dziejach.

Wallenda należy do rodziny słynnych cyrkowców - tzw. Latających Wallendów. Jego dziadek Karl zginął w 1978 roku, podczas przejścia po linie w Puerto Rico.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki