Prosto z Los Angeles… Po raz pierwszy polskie kolędy po angielsku

2014-12-20 19:50

To dzięki niej Amerykanie będą mogli podczas nadchodzących świąt Bożego Narodzenia usłyszeć piękne polskie kolędy wykonane w języku angielskim.

Ewa Angeli przyjechała do USA w 2005 roku i zamieszkała na stałe w Los Angeles. Na co dzień jest studentką ostatniego roku Masters of Social Work w California State University, Northridge. W każdej wolnej chwili zajmuję się jednak muzyką. Wpadła na genialny pomysł nagrała i wydała - jako pierwsza w historii - płytę z polskimi kolędami w języku angielskim. Redakcji „Super Expressu” Ewa Angeli zdradza, jak do tego doszło....

Jak się zaczęła twoja przygoda z muzyką?

- Byłam jeszcze małym dzieckiem. Moja starsza siostra miała dużo nagrań z przebojami a ja uwielbiałam słuchać tych piosenek i śpiewać przed lustrem używając szczotki do włosów, jako mikrofonu. W szkole średniej zaczęłam uczęszczać na zajęcia muzyczne do Młodzieżowego Domu Kultury w Białymstoku. Tam pod kierunkiem pana Wiesława Mikš’a zdobyłam muzyczne podstawy oraz miałam swój debiut sceniczny. Kontynuuję tę przygodę z muzyką tu, w Los Angeles, gdzie nagrałam moją pierwszą płytę po angielsku. W sumie wydałam już trzy płyty.

Co cię skłoniło do nagrania polskich kolęd po angielsku? To dość oryginalny pomysł.

- Każdy Polak wie jak piękne są nasze polskie kolędy, historia niektórych sięga XVI wieku, a być może nawet wcześniej. Mieszkając już tu, w USA, zwróciłam uwagę, że można tu usłyszeć wiele kolęd z Anglii, Niemiec, Austrii, czy Francji a polskie kolędy, które dorównują im swoim pięknem, są zupełnie nieznane. Pomyślałam, że gdyby można byłoby nagrać nasze kolędy po angielsku, to byłaby to doskonała okazja do zaprezentowania całemu światu ich piękna. Wierzę też, że płyta może stać się bardzo istotnym elementem rozpowszechniania polskiej kultury. Trzeci powód, chyba najistotniejszy - płyta może pomóc wielu ludziom przeżyć w wielkiej radości święta Bożego Narodzenia. Mam nadzieję, że urok melodii dotknie głęboko i przeniesie słuchających w pamięci do tych szczęśliwych chwil z dzieciństwa spędzonych z najbliższymi.

Jak wybrałaś repertuar na płytę?

- Płyta jest zatytułowana „In Night’s Still Silence” (Wśród Nocnej Ciszy) i znajduje się na niej 12 najpiękniejszych polskich kolęd. Mój wybór ograniczał się do tych kolęd, które już były pięknie przetłumaczone na język angielski. Polscy emigranci z Minnesoty przetłumaczyli wiele kolęd już około roku 1949, zaraz po wojnie. Na tych tłumaczeniach się głównie oparłam. Ale jest jedna kolęda, „Once a Beautiful Lady”, (Gdy Śliczna Panna), która jest mi szczególnie bliska. Niestety, nie mogłam znaleźć tłumaczenia tej kolędy, więc zrobiłam to sama, mam nadzieję, że dobrze.

Kto oprócz ciebie brał udział w nagraniu płyty?

- Płyta była nagrywana w Los Angeles oraz w Nashville, z udziałem profesjonalnych muzyków, min. Warren Hartman (producer Kenny Rogers’a), Tom Herzer, który pracował z wieloma artystami, min. Donną Summer, oraz Henryk Chrostek, który też pochodzi z Polski i mieszka tu w Los Angeles. Henryk był głównym inżynierem nagrań, Tom jest doskonałym gitarzystą, natomiast Warren nagrał w Nashville wspaniałe orkiestracje. Tom Herzer również zmiksował płytę oraz zrobił mastering.

Czy planujesz występy z repertuarem kolęd?

- Owszem. Planuję kilka koncertów – tu, lokalnie dla Polonii. Jednym z nich będzie koncert dla Klubu Heleny Modrzejewskiej, który skupia polską inteligencję w południowej Kalifornii. Jestem też w kontakcie z polskim dyrygentem z Nowego Jorku, z którym być może uda się zorganizować tam koncert być może jeszcze w tym roku, a jeśli nie to za rok.

A gdzie można kupić twoja płytę z kolędami?

Płyta ta jest dostępna na www.cdbaby.com/ewaangeli2, Amazon.com, oraz na iTunes. Więcej informacji o mnie można znaleźć na stronie www.ewaangeli.com


Rozmawiała Agnieszka Granatowska

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki